Tylko nieliczni poznaniacy wiedzą, że na Marcelinie powstała leśna ścieżka dydaktyczna.
Zarząd Zieleni Miejskiej, który przeznaczył na to przedsięwzięcie 42 tysiące złotych nie robi nic, by poinformować mieszkańców stolicy Wielkopolski o możliwości skorzystania z tej niewątpliwej atrakcji.
- Mieszkam na Ławicy i spacerując w Lasku Marcelińskim zobaczyłam nagle nowe tablice i oznakowanie na leśnej ścieżce - mówi Wanda Majewska z os. Bajkowego. - Zawarte na tablicach informacje bardzo zaciekawiły moją wnuczkę, z którą wybrałam się na spacer. Dlaczego tak niewiele osób o nich wie? Przecież teraz, w czasie wakacji, mogliby tutaj przyjeżdżać poznaniacy także z innych dzielnic miasta.
Jeśli jednak przypadkiem nie zaplanują sobie wypadu do Marcelina nie dowiedzą się, czego mogą się tam spodziewać.
Planują wydać folder
- Nie przyszło nam do głowy urządzanie jakiegokolwiek uroczystego otwarcia ścieżki z przecinaniem wstęgi, czy czymś podobnym - twierdzi Radosław Konieczny, zastępca dyrektora ds. lasu ZZM. - We wrześniu planujemy poinformowanie dyrektorów okolicznych szkół o jej powstaniu. Myślimy też o wydaniu niewielkiego folderu o ścieżce, ale nie wiemy, czy nam się to uda.
Jak twierdzą poznaniacy, którzy mimo braku promocji najnowszego przedsięwzięcia Zarządu Zieleni Miejskiej trafili na marcelińską ścieżkę przyrodniczo-leśną, pomysł stworzenia jej w lesie komunalnym niemal w centrum miasta jest bardzo trafiony. Tym bardziej, że jest to jedyny taki kompleks leśny w tej dzielnicy, a dotarcie tutaj nawet z odleglejszych zakątków Poznania nie stanowi żadnego problemu.
- Jest to miejsce bardzo urokliwe - zapewnia R. Konieczny. - Chociaż występuje tutaj niezbyt stary, bo tylko około 50-letni drzewostan, jest on bardzo ciekawy i urozmaicony.
Pułapki na owady
Na jednej z sześciu tablic ustawionych na pięciokilometrowej trasie ścieżki dydaktycznej bardzo interesująco opisanych jest dziesięć najczęściej występujących w Marcelinie drzew. Zapoznać się można z ich przekrojami, zobaczyć jak wygląda po wycince ustawiony przez leśników stos drewna. W innym miejscu zamontowano skrzynki lęgowe oraz pułapki, w które łapane są szkodliwe dla lasu owady.
- Pokazujemy je młodzieży i wyjaśniamy ich istotną rolę - tłumaczy dyrektor Konieczny. - Informujemy, że dzięki nim badamy ile jest szkodników w lesie, a więc tym samym, czy las jest zdrowy. Mamy nadzieję, że dzięki tej wiedzy wielu młodych ludzi powstrzyma się przed ich niszczeniem.
Edukacja przyrodnicza odbywa się w Marcelinie nie tylko poprzez ustawione tablice informacyjne i obserwowanie leśnego kompleksu. Zorganizowane grupy - teraz także kolonijne - mogą zgłosić w ZZM swoją wizytę i umówić się z leśnikiem, który uzupełni ich ekologiczną wiedzę. - Edukacji o naszym naturalnym środowisku nigdy nie jest za wiele... - przekonuje dyrektor Radosław Konieczny.
Lasek Marceliński
Lasek Marceliński jest enklawą zieleni pośród osiedli mieszkaniowych Grunwaldu. Powstał w wyniku zalesień gruntów porolnych w latach 40. i 50. zeszłego wieku. Jego powierzchnia wynosi 230 hektarów, z czego ponad 16 hektarów to lasy prywatne, będące tylko pod opieką Zarządu Zieleni Miejskiej. Las poprzecinany jest siecią dróg i ścieżek rowerowych o łącznej długości ponad 15 kilometrów. Przy nich poustawiano ponad 80 ławek, 43 kosze na śmieci oraz 2 deszczochrony. Lasek jest zamknięty dla samochodów. Dla nich przeznaczono trzy parkingi przy ul. Strzegomskiej. Las Marceliński wchodzi w skład lasów komunalnych miasta Poznania, zajmujących ogólną powierzchnię ponad 2,5 tys. hektarów.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?