Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr - Już w piątek premiera "Amadeusza"

Stefan Drajewski
Patryk Rymanowski ( na zdjęciu od lewej) i Łukasz Chrzuszcz w "Amadeuszu" Shaffera
Patryk Rymanowski ( na zdjęciu od lewej) i Łukasz Chrzuszcz w "Amadeuszu" Shaffera M. Zakrzewski
W październiku ubiegłego roku odbyła się próba czytana "Amadeusza" Petera Shaffera w Teatrze Polskim z udziałem orkiestry, chóru i solistów Teatru Wielkiego. Pod wpływem publiczności teatr zaprasza w piątek na premierę przedstawienia, które już na stałe zagości w repertuarze.

Paweł Szkotak odczytał na nowo tekst Shaffera i znalazł w nim wiele odniesień do współczesności. - Okazuje się, że po latach, w innym ustroju, relacje donator - artysta, artysta - władza, niewiele się zmieniły - opowiada Paweł Szkotak, reżyser przedstawienia.

- Ale o tym publiczność mogła się przekonać już w październiku. Od próby czytanej minęło kilka miesięcy, aktorzy dopracowali swoje role, a Jola Łobacz zaprojektowała nowe wspaniałe kostiumy. Na nowo zrobione są światła. Wspólnie z dyrygentką Agnieszką Nagórką wzbogaciliśmy przedstawienie o inne utwory Mozarta i Glucka, które bardziej pasują do tekstu sztuki - zaznacza.

W tytułowej roli wystąpi Łukasz Chrzuszcz, który ma za sobą średnią szkołę muzyczną i w inny sposób musiał się kiedyś mierzyć z dziełami Mozarta. - To zupełnie inna i nieporównywalna sprawa - mówi Łukasz Chrzuszcz.

- Wiele utworów mistrza, w którego się teraz wcielam jako aktor, grałem na instrumentach perkusyjnych. Jednak zmierzyć się z taką rolą to marzenie i wyzwanie. W ciągu tych kilku miesięcy, jakie minęły od próby czytanej, pogłębiłem swoją wiedzę na temat Mozarta, próbowałem rozgryźć, jak godził swoje życie z tym, co komponował. Słuchałem dużo jego muzyki, no i przede wszystko m uczyłem się pod okiem Agnieszki Nagórki, kierownika muzycznego spektaklu, dyrygować - dodaje.

Paweł Szkotak dokonał bardzo interesującego zabiegu dramaturgicznego. Podzielił rolę Salierego, głównego oponenta Mozarta w Wiedniu, na dwie postaci: Młodego (Michał Kaleta) i Starego (Wojciech Kalwat). - Rozbicie tej roli jest rewelacyjnym zabiegiem. Każda z tych postaci zyskała na wiarygodności - mówi Wojciech Kalwat. - Łatwiej uwierzyć w pewne słowa komuś, kto ma życie za sobą. Z punktu widzenia aktora mnie na pewno ułatwiło to zbudowanie postaci.

Aktorzy pytani o związki przedstawienia z filmem Formana dopowiadają wprost: tego nie można porównać. - Film rządzi się innymi prawami - zauważa Kalwat. - W kinie można zagrać zbliżeniem, plenerem... Na scenie zostajemy pozostawieni sami sobie i musimy postać wypełnić własnymi emocjami, aby publiczność nam uwierzyła. Film jest genialny, ale widziałem go bardzo dawno temu. Specjalnie przed przystąpieniem do pracy nad rolą nie obejrzałem go ponownie.

Premiera "Amadeusza" w Teatrze Polskim odbędzie się 25 lutego o godzinie 19. Następne spektakle zaplanowano 26 i 27 lutego oraz 1 marca o godzinie 19. Bilety kosztują 40 i 50 złotych.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Teatr - Już w piątek premiera "Amadeusza" - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto