Tirem pod tramwaj

Wczoraj w Poznaniu przy ul. Hetmańskiej,
za mostem nad Wartą kierowca tira
nie ustąpił pierwszeństwa i zajechał drogę tramwajowi linii ,,7’’. Ten czołowo wjechał
w samochód.

O godzinie 16.42 kierowca słoweńskiego tira, prawdopodobnie zagapił się i nie zauważył poleceń kierującego ruchem policjanta, bo mimo zakazu ruszył do przodu, wprost pod nadjeżdżający tramwaj, omal przy tym... nie rozjeżdżając policjanta.
- To było wymuszenie, nie miał pierwszeństwa, a mimo to pojechał - mówili na miejscu zdarzenia funkcjonariusze ,,drogówki’’.
Tramwaj wręcz wjechał w przednią część naczepy i tylną ciągnika. Oderwał się przy tym i runął na jezdnię zbiornik z paliwem ciężarówki - na szczęście wylana benzyna się nie zapaliła. Motorniczy ,,siódemki’’ w ostatniej chwili wyskoczył z kabiny. W następnych sekundach kabina została poważnie uszkodzona.
Obrażenia odniosło siedmioro pasażerów - nikomu na szczęście nie stało się nic poważnego. Karetki zabrały ich do szpitali HCP i dwoje dzieci - do szpitala im. Krysiewicza.
Kontakt ze Słoweńcem był utrudniony - przyznają policjanci - albo nie mógł, albo udawał, że nie może wszystkiego zrozumieć.
Do akcji musieli wkroczyć strażacy, którzy zneutralizowali i zebrali rozlane paliwo. Dopiero po tym można było odholować oba uszkodzone pojazdy. Ruch wznowiono o godz. 18.19.