MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To był zły gospodarz

Marek ZARADNIAK
Grzegorz Nowak, dyryguje orkiestrą podczas koncertu marszałkowskiego w auli UAM. - Fot. A. Szozda
Grzegorz Nowak, dyryguje orkiestrą podczas koncertu marszałkowskiego w auli UAM. - Fot. A. Szozda
Dziś zarząd woj. wielkopolskiego ma rozpatrzyć odwołanie Grzegorza Nowaka ze stanowiska dyrektora Filharmonii Poznańskiej. Tymczasem były marszałek woj.

Dziś zarząd woj. wielkopolskiego ma rozpatrzyć odwołanie Grzegorza Nowaka ze stanowiska dyrektora Filharmonii Poznańskiej.

Tymczasem były marszałek woj. wielkopolskiego, Stefan Mikołajczak, powiedział ,,Gazecie Poznańskiej”, że nigdy nie obiecywał Grzegorzowi Nowakowi zarobków takich, jakie ma on na Zachodzie, a więc 300.000 euro rocznie.

Bez dokumentu

- Grzegorz Nowak złożył mi wizytę, przygotowując premierę opery ,,Andre Chenier” w Teatrze Wielkim. Powiedział, że chce osiąść w Poznaniu. Wiedziałem, że to znany w świecie artysta. Zapytałem czy nie objąłby Filharmonii Poznańskiej. Wtedy powiedział, że chciał- by zarabiać tyle, ile na Zachodzie i zawrzeć kontrakt na 12 lat. Stwierdziłem, że może dostać tylko tyle, ile w polskich warunkach na stanowisku dyrektora Filharmonii jest możliwe. Resztę może zarobić z działalności artystycznej w czasie wolnym od pracy w Filharmonii. Nie zgodził się na to. Dlatego w przeciwieństwie do jego poprzednika, Jose Marii Florencio, nie było żadnego dokumentu na temat zarobków Nowaka za prowadzenie i przygotowywanie koncertów. Potem nawiedzał mnie wielokrotnie mówiąc, że w Warszawie za przygotowanie opery dostaje nawet 50.000 i chciałby tyle dostawać w Poznaniu. Powiedziałem mu, że to niemożliwe - mówi Stefan Mikołajczak.
Uchwałę o zatrudnieniu Grzegorza Nowaka na 12 lat przyjął zarząd województwa po konsultacji z ministrem Waldemarem Dąb- rowskim, który powiedział, że dobrych artystów nie zatrudnia się ani na 3 ani na 6 lat, ale na dłużej.

Za 15 tysięcy

Dopiero w kwietniu ubiegłego roku na wniosek dyrektora Grzegorza Nowaka ówczesny dyrektor Departamentu Kultury i Sztuki Urzędu Marszałkowskiego, Stanisław Kamiński, wystąpił do marszałka o ustalenie stawki, która by w sposób jednoznaczny mogła ustabilizować dalsze relacje finansowe w Filharmonii. W jej wyniku Grzegorz Nowak miał otrzymywać do 15.000 zł za koncert. Do tego czasu nie wolno mu było sobie wypłacać żadnych honorariów bez zgody departamentu.
- Wtedy, mając sygnały o wysokich honorariach Nowaka, prosiłem marszałka Mikołajczaka o zlecenie Departamentowi Prawnemu, Kontroli i Kadr kontroli w Filharmonii. Nie wiem czy była przeprowadzona, bo żadne rezultaty do mnie nie dotarły - mówi Stanisław Kamiński.
- Departament Kultury i Sztuki sprawował stały nadzór nad Filharmonią, więc przeprowadzał też kontrole - przyznaje Stefan Mikołajczak, dodając, że Grzegorz Nowak choć jest Wielkopolaninem, nie zachowywał się jako dyrektor Filharmonii jak przystało na Wielkopolanina - po gospodarsku.

Tivoli nie będzie

Kontrolę, o której głośno, zlecił Regionalnej Izbie Obrachunkowej, po sygnałach o nieprawidłowościach, nowy marszałek Marek Woźniak. Dodajmy, że Nowak podczas pierwszego spotkania z Markiem Woźniakiem zaprezentował wirtualny projekt stworzenia przy ulicy Gajowej Parku Tivoli, podobnego do tego, jaki funkcjonuje w Kopenhadze. - Idea była śmiała, ale na razie niemożliwa do realizacji - przyznaje marszałek Marek Woźniak. Grzegorz Nowak, który aktualnie przebywa za granicą, lubił w swej pracy posługiwać się laptopem. Często właśnie przy pomocy laptopu pokazywał, ile mógłby zarobić. W Poznaniu pewnie nie prędko zarobi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto