Tour Salon: Od kurpiowskich wycinanek do PRL-u

Największe turystyczne targi w Polsce jak zwykle nie skąpią atrakcji zwiedzającym - bez względu na to, czy jest się biznesmenem z tej branży, czy osobą szukająca miejsca i pomysłu na wakacyjny wypoczynek.

Już przy wejściu do pawilonu 5 od ulicy Bukowskiej wita gości okazały wóz zaprzężony w dwa konie, który gwarantuje odbycie podróży Bursztynowym Szlakiem w warunkach z epoki. Jeśli komuś nie wystarcza podróż w historię Europy, to tuż obok może sobie zwiedzić piękne indiańskie tipi z Ameryki Północnej i porozmawiać z jego mieszkańcami.

Miasta, kraje i regiony prześcigają się w pomysłach na promocję i trzeba stwierdzić, że polskie regiony, jeśli się je porównuje z tymi zza zachodniej granicy, zdecydowanie nie mają się czego wstydzić.

Na stoisku Kurpiów wzrok przyciągają przede wszystkim ogromne bukiety kolorowych kwiatów z bibułki, wycinanki i słynne kurpiowskie palmy.
- Kurpie to biedny, ale pracowity naród i wszystko sobie wytwarzają sami - tak tłumaczy Czesława Kaczyńska ze stowarzyszenia "Kurpsie sobie" różnorodność kurpiowskiego rękodzieła. - Ja jestem z rodziny, gdzie tę wiedzę się przekazuje z pokolenia na pokolenie, sama też organizuję warsztaty. I muszę powiedzieć, że chętnych nie brakuje, a zajęcia cieszą się ogromnym powodzeniem. Rocznie bierze w nich udział około 5 tysięcy osób!

Ale Kurpie to nie tylko wycinanki - to także egzotyczne dla Wielkopolan przysmaki, jak jałowcowe piwo słodzone gryczanym miodem lub "łeosowe" mięso, czyli polędwica przyprawiona tajną mieszanką przypraw i uwędzona w olchowym dymie. Coś pysznego! 

Nieco dalej, na stoisku województwa świętokrzyskiego można spotkać całą grupę czarownic. Fachowo odpowiadają na pytania o zalety regionu, opisują imprezy, na które warto się wybrać, bo świętokrzyskie promuje się w tym roku jako kraina czarownic, tajemnic i legend. Czarownica Joanna Zarzycka częstuje nawet truskawkową nalewką.
- Bo przecież u nas jest truskawkowe zagłębie - wyjaśnia. - A my promujemy się także przez regionalne smaki i wyroby naszych twórców ludowych. Polecamy na przykład nasz specjalny smalec z ziarnami sezamu, słonecznika, a także nasze pyszne ciastka i rogaliki.

Kawałek dalej uwagę przyciąga huczna impreza z muzyką na żywo. Tak zaprasza Panorama Morska, aquapark w Jarosławcu, który reklamuje się jako największy nad Bałtykiem kompleks basenów zewnętrznych z podgrzewaną wodą, gejzerami, sztuczną falą, zjeżdżalniami i mnóstwem innych atrakcji.

A obok można się wybrać na imprezę w stylu PRL. Przychodzących wita pani jakby żywcem wyjęta z dawnego GS-u i pan w czapce-uszance sprzed co najmniej 30 lat. Na stoisku zwracającym uwagę siermiężnym wystrojem sprzed lat stoją szklanki musztardówki, butelki piwa i oranżady oraz radziecki telewizor.

- Można u nas sobie zamówić imprezy w różnym stylu - wyjaśnia Sandra Kin z firmy Arena z Piły, która przygotowała stoisko. - Organizujemy jej w całej Polsce, a w repertuarze mamy też imprezy w stylu country, prohibicji, bal w haremie u sułtana, ale PRL cieszy się największym powodzeniem.

Targi Tour Salon potrwają do 23 października 2010. W czwartek 21 października targi są dostępne tylko dla profesjonalistów, jednak 22 i 23 października mogą je zwiedzać już wszyscy chętni. Bilet kosztuje 10 zł, ale za rodzinny zapłacimy 7 zł, a dla grupy zorganizowanej - 6 zł.