Jedna osoba zabita i dwie ranne, w tym jedna ciężko, to wynik policyjnego pościgu za złodziejami samochodów. Tragedia rozegrała się w piątek, późnym wieczorem, na ulicy Warszawskiej w Kaliszu. Honda civic z ogromną siłą uderzyła w przydrożne drzewo, które się złamało. Samochód odrzuciło kilkadziesiąt metrów dalej. Na miejscu zginął 20-letni pasażer hondy. Kierowca, również w wieku około 20 lat, w ciężkim stanie trafił do szpitala. Obaj mężczyźni jadący hondą to mieszkańcy województwa mazowieckiego. Policyjny pościg rozpoczął się w miejscowości Kamień. Za pędzącą hondą natychmiast ruszył policyjny samochód wyposażony w wideoradar. Cała trasa, aż do momentu tragicznego wypadu, została zarejestrowana przez kamerę. Jak podkreślają policjanci, którzy bezpośrednio uczestniczyli w pościgu, uciekający kierowca był zdecydowany na wszystko. Kilkakrotnie wyprzedzał „na trzeciego”. Auto pędziło przy tym z prędkością, dochodzącą momentami nawet do 170 kilometrów na godzinę.
Kiedy honda wjechała na ulice Kalisza prędkość znacznie przekraczała ponad 100 kilometrów na godzinę - wyjaśnia podinspektor Wiesław Jaszczur, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Kaliszu. - Przy bardzo dużej prędkości honda uderzyła w drzewo. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyźni jadący hondą trudnili się kradzieżami samochodów. Pojazd, którym jechali ścigani mężczyźni został skradziony 29 września w Warszawie - dodaje Wiesław Jaszczur.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?