Trener się niecierpliwi

Po niezłym początku rozgrywek piłkarze Akademii Piłkarskiej wyraźnie spuścili z tonu. Trzy porażki z rzędu, brak skuteczności i masa traconych goli to główne problemy trenera Leszka Partyńskiego.

Po wygranych derbach z Wartą coś się zacięło. Poza tym mamy ostatnio ogromnego pecha. Ogromna liczba kontuzjowanych zawodników i powołania do kadry młodzieżowej nie ułatwiają mi pracy – mówi zmartwiony szkoleniowiec.

Porażka z Unią Janikowo była już piątą w tym sezonie, a więcej bramek od lechitów straciła tylko ostatnia w tabeli Flota Świnoujście. – W każdym meczu wyjściowa jedenastka się zmienia. Nasz zespół charakteryzuje wieczna rotacja w składzie, więc musi się to odbić na wynikach – tłumaczy Partyński.

Niektórzy zawodnicy prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. – Kilku ma problemy z dojściem do siebie po kontuzjach, a inni po prostu grają słabo. Mam pretensje do Mirosława Golińskiego, który nie spełnia oczekiwań. Może lepiej by było, gdyby zmienił otoczenie – kontynuuje trener.
W następnej kolejce rezerwy Lecha zagrają w Kościanie z Obrą. Partyński już ma kolejny kłopot, gdyż nie będzie mógł skorzystać z piłkarzy pierwszego zespołu. Kadra Czesława Michniewicza wyjeżdża na mecz pucharowy i zostaje w Małopolsce na spotkanie z Wisłą Kraków. W związku z tym trener trzecioligowej drużyny musi postawić na juniorów. – Dostaną szansę, ponieważ im szybciej zaczną się ogrywać, tym lepiej. Jesteśmy już bardzo zniecierpliwieni niepowodzeniami i liczę na zwycięstwo – kończy Partyński.