Artysta rzeźbiarz i wielki miłośnik Poznania, Krzysztof Przybyła, tworzy już trzecią makietę. W piwnicy pod kościołem Franciszkanów na Wzgórzu Przemysła powstaje miasto, jakiego do tej pory nie znaliśmy.
– Nie ma kompletnych wizualizacji, jak Poznań wtedy wyglądał – mówi K. Przybyła. – Szukam ich w przeróżnych źródłach, książkach, opracowaniach naukowych. Chcę, żeby wszystko zostało dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Jeżeli gdzieś od kamienicy odpadał tynk, to tak będzie na mojej makiecie. Będą szyldy, nazwiska właścicieli sklepów, odtwarzam nawet najmniejsze ornamenty i ozdoby – dodaje. Panu Krzysztofowi pomaga jedynie syn. To praca na kilka lat. Miasto powstaje kwartał po kwartale (jeden ma wymiary 1,5 na 1,5 m). Następnie jest to foliowane, dokładnie opisane i czeka w magazynie.
Co prawda Nowy Jork i Singapur mają większe makiety, ale w mniejszej stali. Ta będzie rekordowa, bo w pomniejszeniu 1 do 150. Do jej ekspozycji potrzebne będzie pomieszczenie o powierzchni ok. 1 tys. mkw., w pełni wyposażone w multimedia i elektronikę. Jak każda makieta K. Przybyły, tak i ta zostanie uatrakcyjniona efektami wizualnymi: światłem, dźwiękiem, specjalnym komentarzem, który przeniesie nas w czasy znane już tylko z książek. Wokół makiety będzie można chodzić z lornetkami, by dokładnie przyjrzeć się domom i ulicom.
Czytaj także: Stadion miejski - trawa na Bługarskiej już leży
– Teraz powstaje Wzgórze Zamkowe – mówi artysta. – Mało kto wie, że pomiędzy kościołem Franciszkanów a samym zamkiem był jeszcze rząd niskich domów.
K. Przybyła jest pasjonatem, który buduje makiety z własnych środków. Potrzebuje jedynie wsparcia miasta w znalezieniu pomieszczenia.
– Na przykład na Cytadeli mógłby powstać taki multimedialny pawilon, który ożywiłby ten teren i świetnie komponowałby się z muzeum wojskowym i fortami.
W liczbach
Makieta XIX-wiecznego Poznania ma szansę zostać wpisana na listę rekordów Guinnessa.
Jej powierzchnia wyniesie 500 mkw., znajdzie się na niej minimum 15 tysięcy budynków (w każdym kwartale trzeba wyciąć około 1650 okien). Każdy budynek i każde okno będzie podświetlane. Na makiecie znajdzie się kilkanaście tysięcy drzew oraz 2 tysiące latarni ulicznych. Ciekawostką jest fakt, że do wszystkich trzeba przylutować kilkumilimetrowe oporniki. Figurki ludzi będą miały po kilkanaście milimetrów.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?