Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa przeprowadzka psów i kotów z poznańskiego schroniska na Bukowskiej. Swój nowy, tymczasowy dom znajdą w schronisku Kobylepole.

Alicja Durka
Alicja Durka
Zwierzęta ze schroniska w Poznaniu już niedługo zamieszkają w nowym lokum, znajdującym się na Kobypolu. Do nowoczesnego budynku z większym wybiegiem, samonapełniającym się miskami i ogrzewaniem przetransportowanych zostanie łącznie 345 psów i kotów. Do tej pory przeniesiono ich już 250.

Do 22 lipca przeniesiono już wszystkie 216 kotów i ponad połowę ze 129 psów. W nowych budynkach znajdują się też sprzęty medyczne, a weterynarze nadzorują ich prawidłowe umiejscowienie. Schronisko na Kobylimpolu, według zapewnień, ma spełniać najwyższe standardy i być dostosowane do potrzeb porzuconych zwierząt. Ma również spełniać najwyższe współczesne standardy i pomieścić nawet 300 psów i tyle samo kotów. Pomieszczenia są wentylowane i łatwe w utrzymaniu czystości. Na terenie obiektu znajdują się również większe niż na Bukowskiej wybiegi dla psów i kotów, pomieszczenie dla szczeniąt, kuchnia, którą w razie potrzeby będzie można wykorzystać do przygotowywania posiłków dla podopiecznych schroniska, a także centrum weterynaryjne i sale zabiegowe.

Jak czują się zwierzęta w nowym schronisku?

Pracownicy schroniska relacjonują, że zwierzęta czują się dobrze, a podróż odbyła się bez zakłóceń. Koty zostały rozmieszczone tak, by towarzysze odpowiadali swoim charakterom. Kociaki, które zostały razem przyjęte do schroniska, nie są rozdzielane, więc mogą się razem bawić i odpoczywać.

- Koty są zadowolone, na Bukowskiej były pozamykane w klatkach, a tu mogą się przemieszczać, mają możliwość swobodnego wychodzenia na dwór za pomocą indywidualnych przejść. Uczą się nowego, ale nie są zestresowane, raczej ciekawe

- mówi rzeczniczka schroniska, Katarzyna Frąckowiak.

Psy wymagały wcześniejszego treningu, ale opiekunowie i opiekunki odpowiednio wcześniej przetrenowały z nimi wchodzenie do transporterów, a po dojeździe na miejsce dano im czas na aklimatyzację.

- Pieski wychodzą najpierw nieco zestresowane, ale później zaczynają się oswajać z otoczeniem. Każdy pies jest inny, więc reagują też na różne sposoby

- dodaje Katarzyna Frąckowiak.

Przenosiny schroniska w Poznaniu: to pierwsza tak duża akcja w Polsce

Przenosiny mają zakończyć się do końca tygodnia, ale pracownicy zdradzają, że prawdopodobnie uda się to zrobić wcześniej. Od poniedziałku praca w schronisku zacznie wracać do normy, choć w nowej lokalizacji.

- Bardzo zależało nam na tym, żeby zwierzęta nie odczuły przenosin w drastyczny sposób, żeby nic nie wydarzyło się po drodze i wszystkie bezpiecznie dotarły. Naszym celem jest zapewnienie im dobrych warunków i możliwe szybkie znalezienie im domu. Wszystkiego uczyliśmy się sami, bo nie było wcześniej przenosin na taką skalę. Budują się nowe schroniska, ale dopiero wtedy się zapełniają. Nie mogliśmy więc zapytać, jak powinniśmy wszystko zaplanować

- relacjonuje Katarzyna Frąckowiak.

Na szczęście nie pojawił się jeszcze nowy lokator, który od razu trafił do schroniska na Kobylipolu, ale pracownicy są przygotowani na taką ewentualność. Po przenosinach, przed terenem dawnego schroniska zostaną ustawione tabliczki informujące o nowej lokalizacji, a pracownicy będą systematycznie sprawdzać, czy pod bramą nie zostały porzucone jakieś zwierzęta.

Zwierzęta też potrafią się śmiać

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto