Fani Lecha nie mają sobie równych w Polsce. Żaden klub nie może nawet pomarzyć o takiej frekwencji na trybunach jak w Poznaniu.
W sobotę 17 000 widzów mimo niekorzystnego wyniku wspierało swoją drużynę do ostatniego gwizdka sędziego. Kiedy w 85 minucie Górnik strzelił drugiego gola, część zdegustowanych kibiców, podniosła się ze swoich miejsc z zamiarem opuszczenia stadionu. Spotkała ich za to ostra reprymenda ze strony ,,kotła’’. Odniosło to skutek, bo ludzie zatrzymali się i oglądali mecz do końca.
,,Kocioł’’ zresztą dał przykład wzorowego dopingu, śpiewając jeszcze przed zakończeniem: ,,czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham Cię, w moim sercu jest Lech i na dobre i na złe’’. A przecież to właśnie ci najgoręcej zagrzewający do boju swoją drużynę fani mogli czuć się najbardziej rozczarowani rezultatem. Przygotowali się do tego sezonu bardzo starannie. W 55 minucie w sektorach nr 8 i 9 pojawił się poznański Ratusz wraz ze Starówką, mury miejskie, fosa a wszystko to namalowane na gigantycznych transparentach. Poznań miał być twierdzą nie do zdobycia.
Okazało się, że zawiedli główni aktorzy. Mamy nadzieję, że pierwszy i ostatni raz w tej rundzie.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?