Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twórca Targu Śniadaniowego: "Kiedy zaczyna się targ, ludzie sami adaptują przestrzeń"

Justyna Bryske
Justyna Bryske
Rozmawiamy z Krzysztofem Cybruchem, inicjatorem Targu ...
Rozmawiamy z Krzysztofem Cybruchem, inicjatorem Targu ... Targ Śniadaniowy/mat. pras.
Rozmawiamy z Krzysztofem Cybruchem, inicjatorem Targu Śniadaniowego w Poznaniu, ale i pierwszego targu w Polsce, który odbył się na Żoliborzu. Do parków Kasprowicza i Sołackiego targ zawita 10 i 11 maja.

Pierwszy w Poznaniu Targ Śniadaniowy ożywi zapomniane parki?


Co to znaczy, że park jest "pięknym miejscem, ale zapomnianym"?

Forma targu śniadaniowego udowadnia, ile możliwości stoi przed mieszkańcami, możliwości na spędzenie weekendu w mieście. Mamy zieleń, ale nie umiemy z niej korzystać. Korzystanie z parków ogranicza się do jazdy wózkiem z dzieckiem i spacerów z psami. Idea targu jest taka, żeby ludzie zaczęli spędzać czas wspólnie, żeby w parku miała miejsce jakaś jedna rzecz, która tych ludzi do siebie zbliży. Spowoduje, że w sobotni poranek zamiast oglądać telewizję przyjdą zjeść śniadanie z innymi ludźmi.

Targowisko śniadaniowe u swojej idei jest celebracją wspólnych śniadań. W sobotę dzieci budzą się wcześnie rano i to rodziny jako pierwsze pojawiają się w parku na śniadaniu; seniorów i dzieci pełno jest od 8 rano. Rodzice mogą zostawić dzieci na warsztatach prowadzonych podczas targu, a sami nic nie robić. Nie trzeba też wydawać niebywałej kasy, można po prostu zostać na targu, spróbować próbkę jedzenia przy targowiskach.

Druga rzecz warta podkreślenia to taka, że targ ożywia miejską tkankę - mówi pan.

Targ to nie restauracja z rezerwacją czy event, na który trzeba mieć bilet. Na targu odżywają relacje międzyludzkie. Widziałem, jak ludzie, którzy nie widzieli się latami, spotykali się na targu, odgrzewały się znajomości. Z kolei ludzie obcy siadają obok siebie w jadalni na kilkaset miejsc, przy dużych ławach i zaczynają rozmawiać. Przemyślana formuła zapewni infrastrukturę i dobrych wystawców. Kiedy zaczyna się targ, my jako organizatorzy przestajemy pracować, ludzie sami adaptują przestrzeń do swoich potrzeb.

Jak wygląda idea targu śniadaniowego u sąsiadów w Berlinie i w innych krajach Europy?

Barcelona -ulica La Rambla to miejsce totalnie targowe. W hali, która dzisiaj jest już zabytkowa, mieści się targowisko. To jednak trochę inna idea niż targ śniadaniowy. Albo targ Neighbourgoods Market w Johannesburgu (Afryka). Ogólnie chodzi o kulturę towaru, którego nie ma w sklepie i który jest super zdrowy. Taka kultura panuje w Berlinie czy w Paryżu. Planujemy zabrać polskie produkty do Berlina czy Paryża i urządzić na tamtejszych targach śniadanie po Polsku. Zwrotnie do naszego ruchu chcemy ściągnąć stamtąd wystawców na Targi Śniadaniowe w Polsce.

Skąd w takim razie w panu pojawiła się idea?

Kiedyś była nas kilkuosobowa grupa społeczników...

Justyna Bryske

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto