Ty Michalak - tylko się pilnuj

Adam Jaskulski, radny gminy Ostroróg nazwał protestujących mieszkańców warchołami.
Po ujawnieniu nieprawidłowości, do których doszło w miejscowym magistracie,
groził dziennikarzowi Gazety Poznańskiej.

Mieszkańcy gminy Ostroróg (powiat Szamotuły) uważają, że są oszukiwani przez burmistrza Janusza Ławniczaka. Założyli komitet protestacyjny. Chodzi o nieprawidłowości do jakich dopuścił w funkcjonowaniu miejscowego wysypiska śmieci.

Zaważył jeden głos

Zaczęło się od wykrycia w lutym b.r. brakującej faktury na kwotę 160 tys. Chodziło o rozliczenie pewnych prac przy budowie wiejskiej oczyszczalni. Po interwencji odnalazła się.

- Nie była zaksięgowana, więc tak jakby jej nie było - oceniła Ewa Grunwald-Bąk, przewodnicząca komisji.
Gdy sprawa wyszła na jaw jedynym, który bronił burmistrza był radny Adam Jaskulski. Później doszedł kolejny zarzut.. Okazało się, że miejscowy zakład gospodarki komunalnej jest zadłużony na ponad 160 tys. zł.

- Burmistrz nie sprawował należytego nadzoru i w porę nie zadziałał - oceniła komisja i wydała wniosek o nie udzielnie absolutorium burmistrzowi. Podtrzymała go Regionalna Izba Obrachunkowa w Poznaniu. Pomimo tego, przewagą jednego głosu, burmistrz utrzymał stanowisko.

Śmieci wbrew prawu

Szalę goryczy przeważyła marcowa uchwała radnych, która zakładała podwyżkę ceny za odbiór odpadów oraz pozwalała na przyjmowanie 150 ton śmieci miesięcznie spoza gminy. Już następnego dnia na wysypisku zaczęła gospodarować prywatna firma z Rokietnicy „Recykling".

Mieszkańcy powołali Komitet Protestacyjny. Na jego czele stanęli Janusz Przymuszała i Janusz Śmigielski. Zebrano 400 podpisów pod protestem przeciwko działaniom burmistrza Ławniczaka.

Kilka dni temu Gazeta Poznańska ujawniła, że przyjmowanie śmieci spoza gminy i pobieranie od mieszkańców wyższych stawek było niezgodne z prawem. Jak się bowiem okazało, uchwała mająca na to zezwolić nie została do dzisiaj ogłoszona w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego. Do tego czasu nie mogła więc zostać wprowadzona przez burmistrza w życie. Na jednej z sesji burmistrz tłumaczył się, że podpisał umowę próbną z „Recyklingiem" tylko na miesiąc. Później okazało się, że zawarta jest do końca czerwca.

Wieprzak radnego

Ujawnienie przez gazetę informacji wywołało furię u
wymienianego już wcześniej radnego Jaskulskiego. Nie spodobało mu się to, że ludzie protestują. 400 osób podpisanych pod petycją nazwał podczas posiedzenia Komisji Finansów i Budżetu warchołami. Gdy przedstawiciele Komitetu żądali przeprosin za wyzwiska stwierdził: - Mi jeszcze nikt nie podskoczył. Potem rozwścieczony zaczął grozić członkom Komitetu. Groził także dziennikarzowi Gazety Poznańskiej. - Ty Michalak tylko się pilnuj! - krzyczał.
To nie były pierwsze pogróżki pod adresem dziennikarza. 29 maja podczas posiedzenia Komisji Finansów Adam Jaskulski dzielił się z innymi radnymi swoim pomysłem, jak zamknąć dziennikarzowi usta.

- Bezrobotny za pół litra tak skórę wygarbuje, że 3 tygodnie redaktor poleży w szpitalu i problem z głowy. Jednego wieprzka na ten cel ofiaruję - mówił radny.
Tę wypowiedź można teraz przeczytać w protokole Komisji.
Przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego zapowiedzieli, że skierują sprawę do sądu przeciwko Adamowi Jaskulskiemu. Dziennikarz Gazety Poznańskiej zawiadomił natomiast policję o pogróżkach radnego.

Kim jest radny Jaskulski?

W poprzedniej kadencji radny Adam Jaskulski zasiadał w Komisji Rewizyjnej. Został z niej usunięty po tym, jak sfałszował podpis w protokole. Sprawa zakończyła się w prokuraturze. W środę stwierdził, że mieszkańcy nie powinni mieć prawa przychodzenia na sesję. Ostatnio zapowiedział, że będzie radnym jeszcze przez 12 kadencji, czyli 48 lat.