Uber Eats - stajemy się platformą od zamawiania wszystkiego

Materiał informacyjny Uber Eats
Michał Dubisz | Uber Eats

Jaki był największy sukces platformy w tym roku?

To rok był pełen wyzwań i intensywnej pracy na różnych frontach, czego efekty mogliśmy obserwować zwłaszcza w drugiej połowie roku. W sierpniu i wrześniu zorganizowaliśmy pierwszą edycję Uber Eats Awards - konkursu, w którym użytkownicy platformy wybierali najlepsze lokale w Polsce. Rywalizacja była zacięta, a restauracje walczyły do ostatniej chwili o zwycięstwo.

Listopad z kolei przyniósł nam największą zmianę w ofercie – wprowadzenie modelu abonamentowego: Uber One. W 19 krajach korzysta z niego już ponad 12 milionów osób. Program ten oferuje szereg korzyści, takich jak brak opłat za dostawę, dodatkowe usługi oraz dostęp do wyjątkowych ofert promocyjnych. Dla aktywnych użytkowników Uber Eats abonament staje się nie tylko źródłem wygody, ale także znaczących oszczędności.

Trzecim kluczowym wydarzeniem było nawiązanie współpracy z Lisek.App i rozwój segmentu szybkich zakupów, co oficjalnie ogłosiliśmy na początku grudnia. Naszym celem jest być platformą umożliwiającą zamawianie wszystkiego, co może być potrzebne naszym użytkownikom. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego momentu na rozpoczęcie współpracy niż okres przedświąteczny, bo właśnie wtedy potrzebujemy spontanicznie różnych rzeczy - zarówno składników ciast jak i drobiazgów.

Co będzie kształtować rynek food delivery w 2024 r. i kolejnych latach?

Zarówno globalnie jak i lokalnie będziemy obserwować dalsze poszukiwanie zysku przez platformy. Globalnie takie firmy jak Delivery Hero (spółka matka Glovo), JustEat Takeaway (spółka matka pyszne.pl) czy Bolt nie wykazały jeszcze zysku operacyjnego na poziomie grupy. Oceniam, że lokalnie część platform będzie musiała przejść transformację, gdyż wciąż finansowały swoją działalność inwestycjami z zewnątrz.

Obserwuję również rosnącą dojrzałość zarówno restauracji jak i dużych sieci handlowych, rynek rozwija się w stronę cyfryzacji a firmy dostosowują swoje operacje do działania w cyfrowych kanałach sprzedaży. Objawia się to większą priorytetyzacją sprzedaży cyfrowej, integracją systemów POS z kanałami delivery i znaczny rozwój zdolności realizacji zamówień wydajnie i w krótkim czasie przez sieci handlowe.

W przyszłym roku przewiduje, że branża będzie coraz bardziej angażować się w rozwijanie możliwości zamawiania poprzez usługę q-commerce. Polacy cenią sobie błyskawiczną dostawę i wierzymy, że chętnie skorzystają z tej opcji także na naszej platformie. Planujemy kontynuować rozwijanie usługi Uber Direct, zauważając rosnące zainteresowanie ze strony firm, które doceniają możliwość natychmiastowego dostarczenia produktów do klientów. Już teraz na naszych zachodnich rynkach można zrealizować nawet najbardziej nietypowe zamówienia, czy to dotyczy ładowarki do smartfona, czy też śrubokręta. Nasza inicjatywa w tym obszarze ma na celu sprostać rosnącym oczekiwaniom firm, umożliwiając im jeszcze szybsze i bardziej elastyczne dostawy ich produktów do klientów.

Jak i co jedzą i zamawiają Polacy? Co najchętniej zamawiają przez Uber Eats?

W 2023 roku użytkownicy platformy Uber Eats kontynuują swoje kulinarne przyzwyczajenia z poprzedniego roku, ponieważ pizza utrzymuje swoją niekwestionowaną dominację jako ulubione danie użytkowników. Na drugim miejscu plasuje się kebab, którego sprzedaż wzrosła o 19% rok do roku. Jeśli chodzi o analizę koszyków zakupowych, najwyższą średnią wartość zamówienia zanotowaliśmy w Kaliszu, gdzie użytkownicy średnio wydają 72,50 zł.

Za każdym zamówieniem stoją jednak indywidualne historie, które nawet nas zaskakują. Szczególnie widać to w rekordach. Jeden z naszych użytkowników złożył imponujące 422 zamówienia w restauracji McDonald’s w Poznaniu, co świadczy o ogromnym przywiązaniu do tego konkretnego miejsca. Z kolei inny rekordzista zdecydował się na niezwykłe zamówienie - aż 52 pizze o łącznej wartości 2137 złotych! To zdecydowanie wyjątkowy sposób na spędzenie czwartkowego wieczoru po godzinie 22:00.

Czy zamawianie jedzenia na dowóz się opłaca?

Tak, jeśli przeliczamy także nasz czas na pieniądze to zamawianie opłaca się podwójnie. Po pierwsze dzięki dostawie mamy czas skupić się na tym co w danej chwili jest dla nas ważne, czyli na przykład spędzanie czasu z naszymi najbliższymi lub obowiązki, które mamy do wykonania. Po drugie przy aktualnych cenach w sklepach gotowanie w domu za rozsądne pieniądze stało się ogromnym wyzwaniem. Dlatego, żeby ułatwić naszym użytkownikom oszczędzanie podczas wprowadzania Uber One do Polski, dodaliśmy do platformy kalkulator. Aplikacja wyświetla w czasie rzeczywistym użytkownikowi kwotę środków, które dzięki aktywności udało się zachować. Zgodnie z naszymi szacunkami Uber One pozwoli zaoszczędzić średnio 30 zł miesięcznie, czyli nawet 360 zł rocznie.

Jakie są zagrożenia dla branży?

W obliczu wyzwań związanych z brakiem dostawców na rynku, szczególnie w okresie zimowym, gdy liczba dostępnych kurierów drastycznie maleje z powodu trudności z dowozem rowerem, podejmujemy szereg działań mających na celu zabezpieczenie ciągłości dostawy. Niezmiernie ważne jest dla nas świadome podejście do zmian w regulacjach prawnych dotyczących pracy platformowej. Aktywnie monitorujemy wszelkie nowelizacje, aby być na bieżąco z ewentualnymi zmianami i dostosować się do nowych wymagań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uber Eats - stajemy się platformą od zamawiania wszystkiego - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto