Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ulubiony lekarz leczy na Śródce

Danuta PAWLICKA
Lek. med. Tadeusz Grześkowiak – ukochany  przez pacjentów pan doktor. Fot: T. Rytych
Lek. med. Tadeusz Grześkowiak – ukochany przez pacjentów pan doktor. Fot: T. Rytych
Głosami pacjentów wybrany został najbardziej ulubiony lekarz rodzinny zeszłego roku – Tadeusz Grześkowiak. Zwycięzcy zostanie wręczona prestiżowa statuetka ESKULAP 2002.

Głosami pacjentów wybrany został najbardziej ulubiony lekarz rodzinny zeszłego roku – Tadeusz Grześkowiak.
Zwycięzcy zostanie wręczona prestiżowa statuetka ESKULAP 2002.
Radość ze zwycięstwa zakłóca doktorowi perspektywa rychłej eksmisji z jego przychodni.

Gdzie w Poznaniu, a może i w całej Wielkopolsce jest taka przychodnia? – pyta nas od progu Małgorzata Andrysiak, rejestratorka i recepcjonistka przychodni FORTIS przy ul. Filipińskiej i pokazuje ręką imponujących rozmiarów rośliny, galerię obrazów, telewizor dla pacjentów. – Dzisiaj rano wszedł pacjent i był tak zaskoczony tym, co zobaczył, że chciał zdejmować buty... Z trudem dał się przekonać, żeby tego nie robił.

Nasz doktor

- Nie ma od niego lepszego lekarza, który by tak żył sprawami pacjentów – twierdzi Zofia Minerwa, która od samego początku należy do przychodni. Podobne zdanie ma Bożena Milisiewicz: – Ponad 20 lat pracowałam w służbie zdrowia, miałam w swoim życiu co najmniej 10 lekarzy rodzinnych, ale żaden nie mógłby się równać z naszym doktorem.

- Czy widzieliście, jak tu wyglądało, zanim nasz pan doktor przyszedł? – pyta starsza pani i natychmiast dorzuca: – To był istny chlew, bo nikt się nie liczy z takimi biedakami, jak my. Dla dr. Grześkowiaka wszyscy jesteśmy równi.

- Dla mnie to on jest jakiś dziwny... – odzywa się nagle mężczyzna w czapce na uszy. – Każe do siebie dzwonić w nocy, w niedziele przychodzi. Mnie nie wierzą, jak opowiadam o nim rodzinie, którą mam w Obornikach.
Doktor przychodzi już o 7 rano i przyjmuje wszystkich czekających. Wczoraj przez jego gabinet przewinęło się 70 osób. Ale to nie koniec. W południe odwiedza chorych po domach, coś tam zje i o 16.00 znów siada w swoim gabinecie. I tak co dnia, przez cały tydzień. Od czterech lat nie brał urlopu.

Wszyscy zapisani pacjenci – 2200-2300 osób z najbliższej okolicy – gotowi są pójść za swoim lekarzem chociażby do Puszczykowa. Taką wolę deklaruje już parę setek ludzi, którzy zostali postawieni w stan pogotowia po wiadomości, jaka spadła niedawno na rodzinną przychodnię FORTIS. Kuria Arcybiskupia dała do zrozumienia, że ma inne plany związane z lokalem zajmowanym obecnie przez laureata Plebiscytu ESKULAP 2002.

Wszystko na marne?

Tej prawdy nikt nie podważa: budynek jest własnością kurii i ma do niego pełne prawo: – Od 50 lat jest tutaj przychodnia i teraz musi to się zmienić? Gdyby mnie było stać na łzy, to szczerze bym zapłakał nad pracą, jaką tu włożyłem – mówi doktor Tadeusz Grześkowiak, który odkąd został jedynym lekarzem rodzinnym dla ponad dwóch tysięcy śródczan, jeszcze nie,, przejadł’’ ani jednej pensji. Wszystkie pieniądze inwestuje w przychodnię, sprzęt i bajery (np. kolekcję motyli!), które mają wywoływać u chorych uśmiech i radość, że ktoś tak bardzo o nich zabiega. Częściej przychodzą do niego mieszkańcy Barki, ludzie biedni, mieszkający z dziada pradziada na śródeckich ulicach. Kiedy zatrudniał trzy pielęgniarki, dziwili się nawet w kasie chorych: Z czego pan im zapłaci? On się uparł: Ludziom to wszystko się należy. Każdego pacjenta zna z widzenia, z nazwiska, pamięta na wyrywki, na co choruje i jak mu się powodzi.

- W tym, co robię dla swoich pacjentów, nie widzę czegoś nadzwyczajnego. Przecież tak powinno być – mówi doktor i zaraz poważnieje. Boi się, że to są jego ostatnie tygodnie pod tym adresem. Nie wierzy, że protesty chorych, którzy wysłali już do kurii kilkaset listów, powstrzymają decyzję o wyprowadzce. Dokąd? Za jaki czynsz? Czy wtedy stać go będzie na inwestowanie od nowa w kolejny lokal? Jego obawy podzielają pacjenci, którzy myślą nad kolejną formą prostestów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto