Umowa z Lechem czeka na podpis

Bartosz Bosacki w czwartek wieczorem rozwiązał kontrakt z FC Nuernberg i jest wolnym zawodnikiem. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce podpisze umowę z Lechem.
Bosacki zrezygnował ze sporych pieniędzy (rocznie zarabiał ok. 1 mln euro), po to by mieć szansę wyjazdu na mistrzostwa świata. Selekcjoner Paweł Janas zapowiedział, że zabierze do Niemiec tylko tych zawodników, którzy regularnie grają w swoich klubach, a w Norynmberdze ,,Bosy’’ ostatnio nie mieścił się podstawowej jedenastce.
Ze znalezieniem nowego pracodawcy wychowanek Lecha nie będzie miał żadnych problemów. Musi tylko wybrać najkorzystniejszą dla siebie ofertę. Jedna pochodzi z ligi szwajcarskiej, dwie z naszej ekstraklasy.
Bosackiego kusi dyrektor sportowy Wisły, Grzegorz Mielcarski, lecz ,,Biała Gwiazda’’ chciałaby na dłużej niż pół roku związać się z poznaniakiem. To niezbyt uśmiecha się Bosackiemu, który liczy, że po mistrzostwach świata, znowu będzie mógł wyjechać za granicę.
Jeszcze niedawno mówiło się, że najciekawsza propozycja pochodzi z FC Basel. Ten drugi klub nadal rywalizuje w Pucharze UEFA (15. 02 spotka się z Monaco). Lecz w ostatnim dniu stycznia, Basel zatrudnił dwóch defensywnych graczy Japończyka Koij Nakatę ( z Olympique Marsylia) oraz Szweda Daniela Majstrovica, który poprzednio bronił barw holenderskiego Twente Enschede. Pozostaje więc St. Gallen oraz poznański Lech. Zespół z Bułgarskiej gwarantuje Bosackiemu zarówno miejsce w podstawowym składzie, jak i krótki kontrakt. Wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu.

Punkty nie będą odjęte!

Komisja Odwoławcza PZPN darowała Lechowi karę pozbawienia trzech punktów za niezrealizowanie zobowiązań finansowych wobec Pawła Wojtali. Utrzymała natomiast w mocy nałożoną 24 listopada 2005 r. przez Wydział Dyscypliny PZPN karę finansową w wysokości 5 tysięcy złotych.