MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Urodzinowy prezent

Ryszard BINCZAK
Przeciwko Astorii 4 pkt. zdobył Grzegorz Małecki - Fot. S. Szewczyk
Przeciwko Astorii 4 pkt. zdobył Grzegorz Małecki - Fot. S. Szewczyk
Edmundas Gabrans odebrał przed meczem tort urodzinowy od kibiców, a jego koledzy z drużyny sprawili mu prezent i pewnie pokonali Astorię 106:65 Szkoleniowiec Stali, Andrzej Kowalczyk, nie ukrywał przed ...

Edmundas Gabrans odebrał przed meczem tort urodzinowy od kibiców,
a jego koledzy z drużyny sprawili mu prezent i pewnie pokonali Astorię 106:65

Szkoleniowiec Stali, Andrzej Kowalczyk, nie ukrywał przed rozpoczęciem meczu swego zdenerwowania. Zdawał sobie sprawę, że by zachować kontakt z drużynami walczącymi o czołową ósemkę, jego zespół musi wygrać mecz z Astorią. By gracze byli wypoczęci, odpuścił nawet mecz pucharowy z Turowem Zgorzelec. – To będzie ciężka przeprawa – wyrokował przed spotkaniem. Okazało się, że bardzo się mylił.

Inponujący początek

Ostrowianie rozpoczęli spotkanie w imponującym stylu. Wyjątkowo twardo bronili i wyprowadzali szybkie kontry, które kończyli łatwymi punktami. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 4 minucie po celnym trafieniu za linii 6,25 metra Georga Reese’a Stal wygrywała 14:9. Gości próbowali szybko zniwelować straty i oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Przez kolejne pięć minut zdobyli cztery ,,oczka’’, a pozwolili rzucić sobie aż 17. W drugiej kwarcie, mimo iż na parkiecie pojawili się zmiennicy, Stal nie zwalniała tempa gry. Za trzy trafiał Jacek Krzykała, a nawet center Michael Ansley. Trener bydgoszczan Jerzy Chudeusz próbował różnych wariantów obronnych, ale na nic to się zdawało. Jedynym graczem na którym mógł polegać był środkowy Clyde Ellis. W drugiej odsłonie z 14 punktów, które zdobył jego zespół on zaliczył na swoim koncie aż 10. Po 20 minutach podopieczni Andrzeja Kowalczyka prowadzili już różnicą 33 punktów – 62:29.
– W przerwie meczu przestrzegałem moich graczy, że trzeba grać do końca, gdyż mecz nie jest jeszcze wygrany – stwierdził szkoleniowiec Stali.

Dobijanie rywala

W trzeciej kwarcie ostrowianie spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Co prawda goście próbowali jeszcze odrabiać straty rzutami za trzy m. in. dwa razy trafił Grzegorz Kukiełka. Na jego celne trafienia z dystansu odpowiadał jednak jubilat – Edmundas Gabrans. W ostatnich dziesięciu minutach Andrzej Kowalczyk dał szansę rezerwowym. Michał Krajewski gdy tylko pojawił się na boisku od razu trafił za dwa razy trzy. Równie dobrze spisywał się młody Grzegorz Małecki.
- Zagraliśmy tak jak chciałem, czyli bardzo zespołowo - stwierdził po meczu Andrzej Kowalczyk. – Nasz najlepszy snajper George Reese mógł zdobyć więcej punktów, ale nie grał egoistycznie i podawał do lepiej ustawionych kolegów. To ważne, gdyż punkty muszą zdobywać wszyscy. Nie mogę dopuścić, by gra była oparta na jednym liderze. Gdy będzie miał słabszy dzień, to zespół mógłby mieć wówczas kłopoty – mówił Kowalczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto