MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga, pociąg!

Piotr WIELICKI
Z roku na rok strzeżonych przejazdów jest w kraju coraz mniej.  Fot. W. Wylegalski
Z roku na rok strzeżonych przejazdów jest w kraju coraz mniej. Fot. W. Wylegalski
Mimo że ruch pociągów w Polsce systematycznie się zmniejsza, nie poprawia się bezpieczeństwo na kolejowych przejazdach. Mieszkańcy Golęczewa pod Poznaniem od ponad roku walczą o to, by na pobliskim ...

Mimo że ruch pociągów w Polsce systematycznie się zmniejsza,
nie poprawia się bezpieczeństwo na kolejowych przejazdach.

Mieszkańcy Golęczewa pod Poznaniem od ponad roku walczą o to, by na pobliskim przejeździe kolejowym rogatki działały przez cały czas. Zdarza się bowiem, że z powodu urlopu pracownika, PKP przekwalifikowuje okresowo przejazd ze strzeżonego na niestrzeżony. Ludzie mówią, że to niebezpieczne i że kiedyś dojdzie tu do tragedii. Podobnej do tej, jaka kilka dni temu miała miejsce w Zawistach Podleśnych w województwie mazowieckim, gdzie autobus wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg. Pięć osób, w tym dwoje dzieci i kierowca, zginęło na miejscu.

Winni kierowcy?

Jak wynika z kontroli NIK, w ciągu zaledwie trzech lat zlikwidowano w Polsce aż 100 przejazdów strzeżonych. Według przedstawicieli PKP, powodem jest stale malejących ruch pociągów, choć nadal w Polsce jest takich przejazdów ciągle bardzo dużo, o wiele więcej niż w innych krajach Europy. Dlaczego więc w krajach Unii wypadków jest zdecydowanie mniej? Kolej tłumaczy to większym zdyscyplinowaniem kierowców i lepszą pracą organów powołanych do utrzymania porządku na drogach publicznych.

- To prawda, że sprawcami zdecydowanej większości wypadków na przejazdach kolejowych byli użytkownicy dróg, którzy nie zachowali szczególnej ostrożności. Jednak bez względu na okoliczności wypadków i lekceważenie przez kierowców i pieszych przepisów, duża część winy leży po stronie kolei - podkreśla Andrzej Olejnik, doradca prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

Kolej nie bez winy

Potwierdzają to badania NIK. W ocenie inspektorów, niekorzystnym zjawiskiem, mającym bezpośredni wpływ na stan bezpieczeństwa przejazdów, jest lekceważenie przez Zakłady Infrastruktury Kolejowej zaleceń komisji powypadkowych, które sugerują przekwalifikowanie przejazdów z kategorii niższej, czyli mniej bezpiecznej, na wyższą, bezpieczniejszą.

Okazuje się jednak, że nie zawsze przejazd strzeżony jest całkiem bezpieczny.

- Winę ponoszą też sami pracownicy PKP, obsługujący przejazdy kategorii „A”, czyli strzeżone. Zdarzało się, że zlekceważyli obowiązki i nie zamknęli rogatek w przepisowym czasie przed zbliżającym się pociągiem lub otwierali je po zjeździe pierwszego pociągu, a tuż przed pociągiem jadącym po sąsiednim torze w przeciwnym kierunku. Bywało, że pracownik zasnął i nie zamknął w porę przejazdu - mówi Wojciech Bogacki, okręgowy inspektor kolejnictwa w Poznaniu.

Wypadki w Wielkopolsce w 2002 r.

- 20 marca na niestrzeżony, rzadko uczęszczany przejazd linii Bzowo-Gorań-Piła wjeżdża ciągnik, wprost pod rozpędzony pociąg. Kierowca ciągnika zostaje ranny
- 2 maja na strzeżony przejazd pod Koninem wjeżdża samochód osobowy. Chwilę później zostaje staranowany przez rozpędzony pociąg. Kierowca ginie na miejscu
- 19 listopada na przejazd w Bolechowie koło Poznania, na którym okresowo zawieszono obsługę, wjeżdża samochód, wprost pod nadjeżdżającą lokomotywę. Kierowca ginie.

Źródło: Okręgowy Inspektorat Kolejnictwa w Poznaniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto