Najpierw przecięcie opony przed marketem na Winogradach zgłosił w komisariacie Poznań-Północ jeden z mieszkańców. Funkcjonariusze zajęli się sprawą, ale wtedy nie przypuszczali jeszcze, że może to być początek większego postępowania. Teraz coraz więcej na to wskazuje. Przedwczoraj bowiem klient wychodzący z innego dużego sklepu w okolicy zobaczył, że w oponie nie ma powietrza. Czy najechał na coś ostrego, czy ktoś spuścił z opony powietrze, czy też została celowo przecięta? Tego jeszcze nie wiadomo, bo opona jest u wulkanizatora.
Jasne jest, że kiedy mężczyzna wymieniał koło, ktoś go okradł. Złodziej zabrał wszystko, co było cenne: dokumenty, portfel, zakupy za kilkadziesiąt złotych oraz saszetkę z pieniędzmi, w której było około 1,4 tys. złotych i 1000 euro.
Policjant z komisariatu Poznań-Północ: - Możliwe, że złodziej po prostu wykorzystał okazję. Zobaczył otwarte auto i właściciela wymieniającego koło. Kusiły go rzeczy z samochodu, więc wykorzystując nieuwagę naprawiającego zabrał je i szybko uciekł. Ciągle badamy tę sprawę, obawiamy się jednak, że jakaś przestępcza grupa zaczęła wykorzystywać popularną przed laty metodę.
W Poznaniu podobnych przypadków nie było od dawna. W ubiegłym roku jednak stały się plagą Dolnego i Górnego Śląska. - Nazywaliśmy to metodą "na koło" - mówią funkcjonariusze. - Złodzieje przebijali oponę upatrzonego wcześniej, najczęściej zaparkowanego samochodu i czekali aż pojawi się właściciel auta. Gdy on wymieniał oponę, złodziej zabierał z pojazdu cenne rzeczy.
Mundurowi nie wiedzą jeszcze, czy ostatnie incydenty są ze sobą powiązane, wolą jednak dmuchać na zimne. - Na wszelki wypadek prosimy mieszkańców, by zachowali wyjątkową czujność. Gdy zauważą, że ich auta mają podziurawione opony, powinni schować cenne rzeczy, na przykład zakupy, do auta, a sam pojazd zamknąć. Kluczyki cały czas trzeba mieć przy sobie. Dopiero, gdy nasze rzeczy są zabezpieczone, można przystąpić do wymiany koła - jak mówią, osoby zajęte naprawianiem auta rzadko zwracają uwagę na to, co dzieje się dookoła. To właśnie wykorzystują złoczyńcy.
Tłumaczą, że nie można wykluczyć, że ofiary wybierane są właśnie w marketach. Złodzieje mogą obserwować podjeżdżających na parking klientów, później sprawdzać co kupują, ile mają pieniędzy. Gdy szanse na zysk są spore, jeden z nich wychodzi na parking i przecina oponę w aucie ofiary. - Dlatego apelujemy też o rozwagę przy podejmowaniu i przewożeniu gotówki oraz zapewnieniu sobie w takich sytuacjach bezpieczeństwa, na przykład poprzez obecność drugiej osoby - dodają policjanci.
Czytaj także: Na czerwonym świetle kradną torebki z aut
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?