Na 18 dni przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Turynie wielką formą błysnęła Jagna Marczułajtis. Polska snowboardzistka wygrała slalom równoległy Pucharu Świata.
Piątkowa wygrana Pauliny Ligockiej w konkurencji halfpipe chyba mocno zmobilizowała Jagnę Marczułajtis, bo ta poszła w ślady swojej młodszej koleżanki i wczoraj w szwajcarskiej miejscowości Nendaz zwyciężyła w slalomie równoległym. Nasza 27-letnia snowboardzistka w finale pokonała reprezentantkę gospodarzy, Danielę Meuli. To drugie zwycięstwo Marczułajtis w imprezie rangi Pucharu Światu. Po raz pierwszy z takiego sukcesu cieszyła się nieco ponad dwa lata temu w austriackim Bad Gastein, gdzie w finale slalomu równoległego była szybsza od Francuzki Julie Pomagalski. O Marczułajtis najgłośniej było jednak po igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City, gdzie jako mało znana zawodniczka przegrała walkę o brązowy medal.
- Jeszcze nie wierzę, że zwyciężyłam, ale mam wrażenie, że wreszcie pękła jakaś bariera. Teraz poczułam, iż jestem w stanie z każdą rywalką walczyć o zwycięstwo – powiedziała Jagna Marczułajtis po zejściu z podium, spiesząc się na kontrolę antydopingową.
Polka, która po wczorajszych zawodach jest szósta w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w slalomie, marzy teraz o udanym występie w Turynie.
– Chciałabym nie zawieść moich fanów i rodziny, ani siebie. A to znaczy tylko jedno – medal. Stać mnie na medal, ale w tym, sporcie potrzebna jest też odrobina szczęścia. Będę walczyć najlepiej jak potrafię!!! – zapewnia w rozmowie przeprowadzonej przez portal internetowy interia. pl.
W Nendaz startowały jeszcze dwie inne reprezentantki Polski. Blanka Isielonis zajęła 24 miejsce, a Karolina Sztokfisz po problemach na trasie nie ukończyła przejazdu.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?