Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vader w Poznaniu: Ciemna strona mocy w Blue Note (zdjęcia)

Redakcja
Vader, koncert Vadera
Vader, koncert Vadera justisza
Koncert w Poznaniu rozpoczął trasę koncertową Blitzkrieg VI, promującą najnowszy album grupy zatytułowany "Welcome To The Morbid Reich". Zobaczcie, jak było.

Mocne granie rozpoczęło się w Blue Note już o godz. 18.30, ale pomyślałam, że jeśli dotrę na 20.00 to będzie akurat, aby załapać się na występ Eris Is My Homegirl - rewelacji z programu II edycji Must Be The Music, ale zespół jednak nie wystąpił i na scenie pojawiła się główna gwiazda wieczoru, czyli Vader.

Nie powiem, jakie utwory zagrali i w jakiej kolejności, bo bardziej odbieram Vadera jako samą atmosferę i zjawisko niż konkretny repertuar. No więc rzuciło "mnie się na uszy" . Brzmienie o wiele cięższe niż przewidują standardy, brzmienie miażdżące i tnące wszystko, co na drodze się znalazło, a było przede wszystkim dużo ludzi, ludzi łaknących dzikiej zabawy i emocji. Zespół szalał, a fani pod sceną przypomnieli sobie, po co chodzi się na koncerty metalowe. „Piórami” kręcili ci, co je mieli, a „dyńkami” ci, którym długich włosów poskąpiła natura.

Koncert wydawał się już świetny do momentu zaproszenia na scenę Grzegorza Kupczyka, ten jednak okazał się przysłowiową wisienką na torcie! Nie przytoczę nazwy utworu, ale ta wersja koncertowa pogłębiła uczucie, że takie koncerty maja sens i każdy, kto lubi muzykę przez duże "M", powinien wybrać się przynajmniej raz na taki występ, nawet jeśli interesują go zupełnie inne gatunki muzyczne.

Może narażę się niektórym, ale Grzegorz Kupczyk w górnych rejestrach roztrzaskałby szkło kufli z piwem, gdyby organizatorzy nie przewidzieli tego wieczora plastikowych kubków, podczas gdy głęboki charkot Petera najwyżej mógłby to szkło zarysować.

Ciężki ładunek instrumentalnego metalu z czystym głosem Kupczyka zyskał entuzjazm publiczności i owacje. Gość na koncercie moim zdaniem zawsze daje „efekt motyla”.

Dodam, że na scenie niemniej od Petera błyszczał Marek Pająk, pseudonim „Spider”. Interakcja gitarzysty z publiką, żywiołowe zachowanie i niesamowita radość sceniczna porywała publikę i przyciągała wzrok na równi z wokalistą.

Koncert skończył się około północy. Wychodząc z Blue Note, byłam pełna bardzo pozytywnych myśli i pewnie byłabym wprost zachwycona, gdybym udała się na tzw bekstejdż. Zmęczenie ostatnim maratonem koncertowym niestety dało się we znaki i po osiągnięciu progu bezpiecznej strefy domowego zacisza, poległam...

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia przejdź do galerii.

Czytaj też:
Vader: Muzyka to pełna radość (zdjęcia)

- Ale nie mamy ambicji, aby zadowolić 100 procent fanów - mówił podczas spotkania z fanami w empiku Piotr Wiwczarek, lider grupy.



**

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto