- Na Ukrainie [...] tam, gdzie giną ludzie, gdzie trzeba opuszczać swoje domy, gdzie często brakuje wszystkiego, choćby cienia poczucia bezpieczeństwa, trudno oczekiwać pomysłu adopcji zwierzaka w potrzebie. Tam jest morze potrzeb, w tym potrzeb bezdomnych zwierząt - pisze Marta Zduniak, która pomaga w adopcji ślepych kotów z Ukrainy.
ZOBACZ TAKŻE: Kocie strony na poznan.naszemiasto.pl
- Od dłuższego czasu byłyśmy w stałym kontakcie z założycielką schroniska "Friend" - helping stray animals in Dnepropetrovsk, Mariną Bolokhovets, która poprosiła o pomoc dla Miry - psa, który w schronisku nie miał szans na wyzdrowienie. Fundacja Pomarszczone Szczęście zdecydowała się zaopiekować psiną. Gdy już udało się załatwić transport i ustalić datę przyjazdu dziesięciu zwierzaków, na stronie schroniska pojawił się Ven. - opowiada Zduniak. - Dla niego nie miałyśmy żadnej miejscówki, więc stworzyłam wydarzenie. Miałam nadzieję, że dzięki temu Ven znajdzie na czas dom tymczasowy. I udało się! Opieką objęła go Fundacja Animal Security z Poznania.
Historia Vena - dwunożnego psa z Ukrainy
W październiku na forum ukraińskich miłośników zwierząt - Centrum Rehabilitacji "Przyjaciel" pojawiły się pierwsze wpisy o historii psiaka.
Poranny spacer wolontariuszki z psem nie przewidywał żadnych niespodzianek. Na brzegu nigdy nie było ludzi, tylko wiatr i szum samochodów, przejeżdżających na moście. Dziewczyna zobaczyła szczeniaczka na brzegu. Leżał tam nienaturalnie wykrzywiając łapki. Nie był w stanie ani się podnieść ani wydać jakiegokolwiek dźwięku. Jeszcze chwila, a znalazłby się w wodzie. Zimna woda już sięgała łapek i przesuwała się wolno pod brzuszek pieska, coraz wyżej i wyżej
Pies miał trzy złożone złamania z przemieszczeniem. Tylne łapy były sparaliżowane. Oto fragmenty z forum Centrum Rehabilitacji "Przyjaciel" na Ukrainie.
13 października: "Operacja i tydzień walki nie skończyły się sukcesem… Przegraliśmy… Wdała się gangrena i nie da się tego powstrzymać"
19 października: "Przy zdjęciu szwów na pierwszej amputowanej łapce zaczęła sączyć się ropa. Okazało się, że wdał się proces zapalny, którego nie można powstrzymać żadnymi środkami przeciwgrzybicznymi ani antybiotykami"
7 listopada: "Proces zapalny udało się zlokalizować. Beniamin pojechał do domu tymczasowego, gdzie będzie czekał na swojego właściciela. Psiak przystosowuje się do nowego życia. Pozostaje kupić wózek… Jego koszt to ok. 300 euro…"
Pod koniec grudnia jedna z wolontariuszek poznańskiego Animal Security znalazła wpis o Venie.
Z Ukrainy do Poznania
Dzięki zaangażowaniu miłośników zwierząt udało się znaleźć transport z Dniepropietrowska do Poznania. Obecnie (30 grudnia 2014) Ven przebywa w domu tymczasowym.
Ven przejechał ponad 1500 kilometrów w drodze z Dniepropietrowska na Ukrainie do Poznania
- Ven ani słowa nie rozumie po polsku... Ale ma się wyśmienicie w obecnym domku - mówi zaangażowana pomoc ukraińskiemu psiakowi Karolina.
- Ven bez problemu załatwia potrzeby na dworze, oczywiście w domu też się zdarzy, ale z tego, co nam wiadomo kontroluje zwieracze. Przyda się karma dobrej jakości i witaminy na stawy. Co do rehabilitacji będziemy wiedzieć więcej po konsultacji z ortopedą - informują wolontariusze Fundacji Animal Security.
Pomoc dla Vena - psa z Dniepropietrowska
Dwunożny pies Ven z Ukrainy nadal potrzebuje pomocy - darowizny można wpłacać na konto
Fundacji Ochrony Zwierząt Animal Security, ul. Hetmańska 54, 60-219 Poznań
nr konta - Alior Bank: 11 2490 0005 0000 4500 2768 5532.
Dla przelewów z zagranicy: IBAN: PL11 2490 0005 0000 4500 2768 5532, Swift: ALBPPLPW.
Tytuł: VEN
Najnowsze informacje o dwunożnym psie z Ukrainy znajdziecie na facebooku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
