Virtual Quest: Prześcignij rzeczywistość!

Materiał promocyjny
Zimne światło. Aseptyczne pomieszczenie. Ciche buczenie komputera. Samotność. Kiedy myślisz o rozwoju technologii, nie masz przed oczami obrazów zieleni i wspólnoty, raczej wyalienowania i zwalczania natury. Dlaczego?

Zaawansowana technika cieszy chirurga czy inżyniera, ale przeciętny człowiek odczuwa wobec niej strach. Patrząc na dzieci zatopione podczas przerw szkolnych w swoich smartfonach, oglądając filmy science fiction (jak “Matrix” czy “Raport mniejszości”), czy chociażby bojąc się kliknąć myszą w nieodpowiednim momencie “żeby czegoś nie zepsuć!” - zawsze wtedy towarzyszy ci to dziwaczne uczucie w żołądku…

Im dana technologia jest ci mniej znana, tym większy budzi respekt - stare mikrofalówki i telewizory przerażają mniej niż nowoczesne komórki czy samoobsługowe kasy w supermarketach. Jest Ci też pewnie trudno rozróżnić, które informacje o nowinkach zapowiadają nadejście jeszcze bardziej fantastycznych, szeroko dostępnych rozwiązań, a które są tylko jednostkowym wybrykiem znudzonej grupy wynalazców zza oceanu. Tego przecież nikt nie wie na pewno.

Ale nowych technologii w bezpiecznych dawkach i za śmieszne pieniądze możesz spróbować tu, w Poznaniu. Nie trzeba wcale czekać aż najmłodszy członek rodziny wpadnie na wakacje z przenośną konsolą w plecaku. Nie trzeba się szarpać na zakup urządzenia, które nie bardzo wiadomo jak włączyć, a co dopiero obsłużyć. Nie trzeba też się bać, że coś zepsujesz. Wystarczy pół godziny wolnego czasu i około 20 złotych. A potem transport na jedną z głównych ulic Poznania, na Półwiejską.

Tam grupa wizjonerów zajmujących się technologiami interaktywnymi - Spaceboys Interactive - otworzyła niedawno pierwszą w Europie galerię rzeczywistości wirtualnej (ang. VR, Virtual Reality) o nazwie Virtual Quest. Być może, jeśli wciąż aktywnie zwiedzasz Poznań, kojarzysz ich cudowne technologie wtopione w krajobraz Bramy Poznania, ICHOTu. To tam zamiast przewodnika, możesz w swoim tempie zwiedzić muzeum i jego otoczenie ze słuchawkami na uszach, przewracać karty starych ksiąg nie uszkadzając ich albo sfotografować się w stroju z dawnych czasów bez konieczności przebierania się. Tym razem Spaceboys Interactive poszli jeszcze dalej.

Chcesz zanurkować w oceanie i pobawić się z żółwiami morskimi i delfinami? Proszę bardzo. Podejść do dinozaura z bliska? Załatwione. Odpocząć na egzotycznej plaży? Voila! Wejść do ludzkiego ciała i poczuć jak serce pompuje krew?... już wkrótce. A to wszystko bez bycia podłączonym do jakichkolwiek kabli, w pełnym polu widzenia (96o w poziomie i 180o w pionie!), bez reklam i ekranów ładowania!

Technologia VR nigdy nie była na tak zaawansowanym poziomie, a jednocześnie - tak dostępna. Każdy może przyjść do tego kina-galerii i od wejścia spotkać się z miłą obsługą, która dopasuje nam wirtualne gogle i słuchawki, a także wprowadzi miękko w świat łudząco rzeczywisty. Wrażenia są nie do opisania, zmysły są całkowicie zatopione w tym doznaniu, znajdziesz się w samym środku akcji. Twórcy Virtual Quest za główny cel obrali edukację i rozrywkę, ale nie bezmyślną. Do niczego się nie strzela, niczego nie niszczy - ich przygody (tak można by przetłumaczyć angielskie słowo quest) - mają pokazywać świat niedostępny przeciętnemu człowiekowi i uwrażliwiać na jego piękno i znaczenie. Stąd oferta zawiera m. in. podróż podwodną czy do czasów prehistorycznych. Kolejne tygodnie otworzą zwiedzającym wrota do afrykańskiej sawanny, Układu Słonecznego czy mikroświata.

Przestronne pomieszczenia galerii wciąż pulsują możliwościami ukazania pozytywnej strony postępu technologicznego. Wkrótce te interaktywne podróże staną się integralną częścią wykładów, z możliwością odczucia abstrakcyjnych konceptów z podręcznika na własnej skórze (czy wspominałam, że można odszukać w głębinach małe walenie kierując się ich charakterystycznym śpiewem?). Artur Pawlak i Jakub Mścisz, główni pomysłodawcy projektu, cieszą się z zadowolenia odwiedzających. “Pracujemy nad aplikacjami, dzięki którym połączymy gogle z encefalogramem. Użytkownik za pomocą 'myśli' będzie mógł wykonywać różne zadania.” mówi Jakub z entuzjazmem. Artur dodaje, że codziennie przychodzą im do głowy nowe zastosowania dla tego sprzętu “Kolejne urządzenia mogą być ze sobą połączone bezprzewodowo, dzięki czemu możliwe są bardziej zaawansowane interakcje - planowane nowe światy będą prawdopodobnie dostępne z dodatkowym elementem rywalizacji i współzawodnictwa. Można też organizować wirtualne wernisaże, gdzie dzieła artystów stają się… żywe!”.

Wirtualny spacer po galerii TUTAJ

Możesz więc nie tylko odwiedzić Virtual Quest, ale zorganizować tam niepowtarzalny event firmowy albo urodziny. Mało tego, Spaceboys Interactive może zapakować swój sprzęt i podjechać do Ciebie - nie ograniczają ich kable, ani nie potrzebują dużej hali wystawowej, by pokazać wam triceratopsa. Jeśli zatem masz wolne popołudnie, to zamiast na apokaliptyczny film do kina albo przykurzona wystawę w muzeum - wpadnij do galerii Virtual Quest, poszukać delfina między wodorostami. Przyznaj, zawsze gdzieś w tobie była chęć, by to zrobić - teraz możesz! To nigdy nie było prostsze i… prawdziwsze. Przyszłość już tu jest. Ciesz się nią!

www.virtualquest.eu
fb.com/virtualquest.eu
[email protected]
695 171 203

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto