W centrum Poznania wojsko wycina starodrzew. Zamiast ściany zieleni będzie... płot

Centra miast najbardziej są narażone na negatywne skutki suszy i zmian klimatu. Trudno też tu o zieleń, gdy teren jest mocno zabetonowany. Dlatego zarówno dla przyrodników, ale jak i samych mieszkańców każde drzewo w centrum jest na wagę złota.

- Miasta zajmują stosunkowo niewielką powierzchnię kraju, jednak mieszka w nich większość ludzi. Tendencja do pokrywania betonem coraz większej powierzchni w miejsce terenów zielonych i podmokłych wzmacnia fale upałów, nie zapewnia retencji wody i sprzyja powodziom błyskawicznym - mówi Marcin Popkiewicz, klimatolog.

Niestety, mimo to wciąż dochodzi do wycinki drzew. Niedawno pisaliśmy o wycince alei lip w Suchym Lesie, teraz informujemy o wycince drzew w sercu Poznania. Wzdłuż ulicy Libelta i Kościuszki od 11 maja trwa wycinka starodrzewia.

Wycinka drzew w centrum Poznania. Smutek, żal

- Potrzebujemy drzew w Poznaniu! Smutek, żal i bezsilność. Kolejne drzewa - piękne kasztanowce wycinane są przy Kościuszki, na terenie wojskowym - informuje Rada Osiedla Stare Miasto.

Zgodę na wycinkę drzew wydał Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania.

- Działając w oparciu o obowiązujące przepisy i rozporządzenia, wydział wydał decyzję administracyjną zezwalającą na usunięcie 25 drzew znajdujących się na nieruchomości należącej do Skarbu Państwa, w trwałym zarządzie Wojskowego Zarządu Infrastruktury. Wnioskodawca początkowo ubiegał się o zgodę na usunięcie 46 drzew. W uzasadnieniu wskazał na kolizję z planowaną budową ogrodzenia, którego postawienie jest wymagane zgodnie z opracowaną przez Sztab Generalny "Instrukcją o ochronie obiektów wojskowych" - tłumaczy Joanna Żabierek, rzeczniczka urzędu miasta.

Drzewa przeszkadzają budowie ogrodzenia

Zgodnie z tym dokumentem w odległości 2 metrów od ogrodzenia nie mogą znajdować się drzewa. Jak podkreśla ostateczną decyzję poprzedziły długie negocjacje miasta z wnioskodawcą.

- Zastrzeżenia do planowanej wycinki wniósł miejski konserwator zabytków, wskazując na konieczność zachowania istniejącego drzewostanu w jak największym stopniu oraz uzupełnienia ubytku w zadrzewieniu gatunkami i odmianami o pokroju zbliżonym do usuwanych drzew. W wyniku prowadzonych rozmów, udało się uchronić przed wycinką 21 drzew, w tym cenne gatunkowo, dorodne okazy - zapewnia Joanna Żabierek.

Jednak niewykluczone, że wycięte zostaną kolejne. - Wydanie zezwolenia na wycięcie pozostałych 25 uzależniono od zastąpienia 7 usuniętych drzew 26 innymi drzewami, z zastrzeżeniem, że do realizacji tych nasadzeń należy zastosować duże, rozrośnięte egzemplarze określonych gatunków, w tym: 10 kasztanowców czerwonych, 6 platanów klonolistnych, 7 klonów zwyczajnych, 3 głogi pośrednie - mówi J. Żabierek.

Zapytanie o konieczność wycinki skierował do Wojskowego Zarządu Infrastruktury i miasta poseł KO Franciszek Sterczewski. - Zasłaniają się wytycznymi z NATO? Proszę o podstawę prawną - mówi poseł Sterczewski.

Przedstawiciele Wojskowego Zarządu Infrastruktury zapewniają, że wycinka drzew jest konieczna, a przy tym wycinane są głównie drzewa owocowe.

- Decyzja nie obejmuje usuwania kasztanowców i nie jest to planowane. Prace związane z modernizacją ogrodzenia podyktowane są względami bezpieczeństwa narodowego, zagrożeń wywiadowczych i terrorystycznych - tłumaczy ppłk. Adam Walczak, rzecznik WZI. - W wyniku realizacji przedsięwzięcia zostaną wykonane nowe nasadzenia w ilości 26 szt. drzew na terenie kompleksu wojskowego w miejscach nie kolidujących z systemem ochrony - zapowiada.

Jak podkreśla rzecznik WIZ uzyskana decyzja nie zawiera ograniczeń w zakresie terminu wycinki drzew w związku z okresem lęgowym ptaków. - Działania w tym zakresie są zgodne z ustawą o ochronie przyrody - mówi ppłk. Walczak.