Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W jarocińskim szpitalu labrador Denver pomaga personelowi medycznemu w rozładowaniu „stresu pocovidowego”. To pierwszy taki projekt w Polsce

Redakcja
W jarocińskim szpitalu personel ma kogoś, kto codziennie pozwala mu na oczyszczenie głowy z negatywnych emocji. I nie jest to psychiatra, czy psycholog, a dwuletni, biszkoptowy labrador Denver.
W jarocińskim szpitalu personel ma kogoś, kto codziennie pozwala mu na oczyszczenie głowy z negatywnych emocji. I nie jest to psychiatra, czy psycholog, a dwuletni, biszkoptowy labrador Denver. facebook.com/Fundacja.Labrador
– Kiedyś Jarocin był miastem rocka, teraz jest miastem Denvera – śmieje się dr Maciej Naskręt, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Jarocinie. Od grudnia ubiegłego roku w lecznicy „pracuje” dwuletni labrador, pomagając personelowi w rozładowaniu tzw. „stresu pocovidowego”.

Na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Jarocinie od kilku miesięcy trafiają pacjenci ze zdiagnozowaną chorobą COVID-19. Praca w takim miejscu wymaga nie tylko odwagi, ale także stalowych nerwów oraz siły fizycznej. Walka z pandemią trwa już blisko rok, dlatego lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni coraz częściej muszą się mierzyć z zespołem stresu pocovidowego, który wkrótce – o czym wspomina coraz większa grupa psychiatrów – może stać się nową jednostką chorobową.

Jak wygląda szkolenie psa policyjnego?

W jarocińskim szpitalu personel ma jednak kogoś, kto codziennie pozwala mu na oczyszczenie głowy z negatywnych emocji. I nie jest to psychiatra, czy psycholog, a dwuletni, biszkoptowy labrador Denver. Czworonóg w święta Bożego Narodzenia rozpoczął praktykę – szkolenie specjalistyczne, jako pies terapeuta - wspierający personel medyczny. Towarzyszy on swojemu opiekunowi - lekarzowi podczas pełnionych przez niego dyżurów. To pierwszy tego rodzaju projekt w Polsce dedykowany bezpośrednio medykom.

Labrador w szpitalu? Denver pomaga zwalczać stres

Denver od blisko dwóch lat jest przygotowywany do swojej pracy przez poznańską Fundację Labrador – Pies Przewodnik. Od kilkunastu lat zajmuje się ona szkoleniem psów przewodników dla osób niewidomych i słabowidzących, jednak w 2019 r. postanowiła też pomóc osobom ze zdiagnozowaną cukrzycą i zespołem stresu pourazowego (PTSD).

W przypadku cukrzycy zwierzę jest przygotowane do tego, by wyczuć spadek poziomu cukru. Po zapachu powinien też reagować odpowiednio wcześnie, podając saszetkę z lekarstwem lub alarmując bliskich chorego. Z kolei przy osobie z zespołem stresu pourazowego, który często dotyka żołnierzy wracających z misji i innych służb mundurowych, zadaniem czworonogów jest sygnalizowanie zbliżającego się ataku choroby poprzez odwrócenie od niego uwagi. Pies w takiej sytuacji trąca lub tuli się do chorego, robi wszystko, by traumatyczne wspomnienia nie wracały. Denver należy do tej drugiej grupy.

- Denver jest jednym z psów, które zakupiliśmy w ramach realizacji programu "Sygnalizujący pies asystent". Czworonogi przez rok mieszkały w rodzinach wolontariuszy, przechodziły socjalizację i były przygotowywane do pełnienia swojej roli. Los postawił jednak na naszej drodze doktora Macieja Naskręta

– opowiada Irena Semmler, prezes Fundacji Labrador – Pies Przewodnik.

Lekarzowi, który na co dzień pracuje jako kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Jarocinie, spodobał się pomysł szkolenia zwierząt dla osób cierpiących na PTSD, ale jednocześnie - kiedy jesienią pandemia zaczynała przybierać na sile - w sieci znalazł informacje o czworonogach wspierających personel medyczny w szpitalach w Stanach Zjednoczonych.

Sprawdź też:

- Pan doktor jest jednocześnie naszym wolontariuszem. Zajmował się Denverem w czasie, kiedy jego główna opiekunka wyjechała na wakacje, dlatego kiedy przedstawił nam swój pomysł, od razu zaznaczył, że chce pracować właśnie z tym konkretnym psem – dodaje Irena Semmler.

Przed świętami ostatecznie podjęto decyzję, że okres bożonarodzeniowy, kiedy w szpitalu jest nieco spokojniej niż zwykle, będzie najlepszy do rozpoczęcia misji Denvera. Wcześniej jednak zwierzę musiało przejść wiele badań - radiologiczne, okulistyczne, kardiologiczne, parazytologiczne. Postanowiono wdrażać go w nowe zdania ostrożnie, ponieważ labrador nie zakończył jeszcze swojego szkolenia. - Można powiedzieć, że w szpitalu odbywa praktyki – mówi prezes poznańskiej fundacji.

Dr Maciej Naskręt zwraca uwagę, że dni szpitalnych dyżurów musiały zostać dopasowane w taki sposób, aby Denver nie odczuł żadnych zmian w swoich przyzwyczajeniach i zadaniach, które do tej pory wykonywał. Aby jednak pełnić swoją służbę, zwierzę musiało stopniowo oswoić się ze szpitalnymi zapachami, widokiem pacjentów czy wyposażenia lecznicy.

Przed wejściem do lecznicy dr Naskręt zakłada swojemu czworonożnemu przyjacielowi szelki z napisem "Pies na stres" i informuje "Denver idziemy do pracy". - Już wtedy wie, że za chwilę będzie głaskany, czochrany i pojawią się okrzyki zachwytu pań – śmieje się.

Sprawdź też:

Labrador spotyka się z lekarzami, pielęgniarkami i ratownikami medycznymi na 15-20 minutowych sesjach w swoim czasie wolnym, pomiędzy spacerami i posiłkami.

- To pozwala na uruchomienie hormonów szczęścia, które przynoszą poprawę nastroju i wywołują uśmiech na twarzy. Denver jest takim pieszczochem, że po tych kilkunastu minutach spędzonych z personelem, jeszcze dziesięć razy ogląda się za siebie. Wiem, że chętnie zostałby dłużej, ale naszym podstawowym zadaniem w szpitalu jest opieka nad chorymi, a nie interakcje ze zwierzętami

– tłumaczy dr Naskręt.

Medycy z Jarocina zakochali się w Denverze

W jarocińskim szpitalu reakcje personelu na psa przeszły najśmielsze oczekiwania jego opiekuna. - Na początku chcieliśmy zatrzymać Denvera dla personelu z intensywnej terapii, który oprócz stresu doznają także dużego obciążenia psychicznego i fizycznego, przebywając godzinami w odzieży barierowej. Szybko okazało się, że personel z innych oddziałów też chciałby mieć u siebie psa. Pytano mnie, dlaczego Denver nie przychodzi na chirurgię, pediatrię, nawet część administracyjna szpitala zgłaszała swoje zapotrzebowanie – przyznaje lekarz.

I dodaje: Medialność tego projektu też mnie pozytywnie zaskoczyła. Jarocin kiedyś był miastem rocka, a teraz stał się miastem Denvera. To budujące, że o Jarocinie mówi się nie dlatego, że coś wybuchło, czy kogoś zamordowano, a dlatego, że pies pomaga ludziom, czyni dobro.

Z czworonożnego pomocnika zadowoleni są także prezes powiatowego szpitala, kierownik medyczny i starosta jarociński, którzy szybko dali się przekonać dr. Naskrętowi do realizowania pilotażowego projektu.

Sprawdź też:

Labrador, kiedy nie odbywa sesji terapeutycznych, ma swoje stałe miejsce w szpitalu. Zazwyczaj wypoczywa w dyżurce, gdzie trzyma swoją ulubioną zabawkę i ma dostęp do psich przysmaków.

- Wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że dogoterapia kierowana jest do pacjentów. Nigdy jednak nie brano pod uwagę tego, że tym "pacjentem" może być człowiek, który pracuje w szpitalu. Po rocznym kontakcie z pandemią koronawirusa zauważyliśmy u siebie symptomy stresu pocovidowego, dlatego kontakt z psem stał się dla nas tak ważny – mówi lekarz.

Teraz dr Naskręt chce zachęcać inne szpitale, by spróbowały – podobnie jak w Jarocinie – wykorzystać terapeutyczne zdolności psów. - A my liczmy, że Denver stanie się za jakiś czas psem w pełni ukierunkowanym dla szeroko rozumianego stresu po traumatycznych zdarzeniach. W tej chwili ma dopiero dwa lata, więc przed nim nawet 10 lat służby.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto