Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W nowy sezon bez Rengifo i Zająca?

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Choć do zakończenia obecnego sezonu zostały jeszcze cztery kolejki, poznańscy kibice i dziennikarze już zastanawiają się, jakie zmiany zajdą latem w kadrze Kolejorza.

Pytania o to, kto odejdzie, a kto przyjdzie, zdominowały dzisiejszą konferencję prasową Franciszka Smudy. Po mizernej zimowej ofensywie transferowej (udało się jedynie wypożyczyć Tomasza Bandrowskiego oraz podpisać kontrakt z Andersonem Cueto), zapowiadano wielkie wzmocnienia latem. Póki co, zarząd Lecha musi jednak zadbać o to, by utrzymać całą kadrę, która teraz walczy o wicemistrzostwo Polski.

 

Największe zainteresowanie budzi Hernan Rengifo. Peruwiańczyk regularnie trafia do siatki, a ostatnio nawet zaczął grać w reprezentacji swojego kraju. Nic dziwnego, że o napastnika pytają przedstawiciele wielu nie tylko europejskich klubów (mówi się nawet o klubach meksykańskich i południowokoreańskich), a ponoć Beskitas Stambuł jest gotów zapłacić za niego nawet 2 miliony dolarów.

 

- Hernan jest zdecydowanie nie na sprzedaż - ucina spekulacje trener Lecha. - On nie tylko strzela bramki, ale umie też odgrywać. Podaje piłkę głową lepiej niż niektórzy nogą. Takiego zawodnika niełatwo znaleźć.

 

Kibice zastanawiają się też, co będzie z Emilianem Dolhą. Rumun gdyby nie zdecydował się na przejście do Kolejorza, to właśnie świętowałby mistrzostwo Polski z Wisłą, gdzie miał pewne miejsce w bramce. Zamiast tego "grzeje ławę", bo w życiowej formie jest Krzysztof Kotorowski.

 

- Emilian rozumie swoją sytuację i nie poddaje się, bardzo się przykłada na treningach i też jest w wysokiej formie - mówi "Franz" i wskazuje, ze "Kotor" doszedł do obecnej dyspozycji właśnie dzięki rywalizacji z Dolhą.

 

- Dlatego chcemy pozyskać jeszcze czterech, może pięciu zawodników, którzy zwiększą konkurencję w zespole. Proszę zobaczyć, jakie postępy zrobili ostatnio obrońcy - wskazuje Smuda i zapowiada, że klub i tak nie rezygnuje z pozyskania Arboledy.

 

Ciągle nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie zobaczymy przy Bułgarskiej Marcina Zająca. "Kicaj" ma czas do piątku, aby podpisać nowy kontrakt.

- Powiedziałem mu, że chcę go mieć w zespole, ale klękać przed nim nie będę, bo nigdy nie klękałem przed piłkarzem. A nie! Raz - przed Pitrym - śmieje się Smuda, nawiązując do meczu na Łazienkowskiej, na której Pitry zdobył zwycięskiego gola.

 

W przypadku odejścia Zająca, zastąpi go Sławomir Peszko, który już podpisał kontrakt z Lechem, ale w Poznaniu zjawi się dopiero 1 lipca.

 

O innych odejściach na razie nie słychać, choć o przyszłości Rafała Murawskiego może wiele zadecydować jego występ na Euro 2008.

 


 

Od redakcji:

Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto!

Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów, nadsyłania materiałów foto oraz video. Czekamy na Wasze filmiki nakręcone kamerą, cyfrowym aparatem fotograficznym bądź telefonem komórkowym.

 

Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto