- Woda w Strzeszynku jest tak brudna, że nieprzyjemnie się nad nią plażuje. Rozłóżmy więc leżaki przed siedzibą sprawcy zanieczyszczenia - uradzili wspólnie Polski Klub Ekologiczny i Stowarzyszenie Prawo do Miasta. Jak pomyśleli, tak też zrobili.
Zobacz też: Więcej o Jeziorze Strzeszyńskim
Maciej Roszak z PdM pod urząd przybył w stroju płetwonurka. W pobliżu krążył szejk arabski.
- Niestety, nikt nie zdążył się rozebrać do kąpielówek, bo do protestujących wyszedł wójt w eleganckim garniturze i zrobiło się bardzo oficjalnie - ubolewa ubrany w bermudy w kwiaty Maciej Wudarski z PdM.
A jak plażowiczów przyjął wójt? - To chyba jeden z bardziej pozytywnych akcentów działań ekologów. Zabawna forma protestu - uważa Grzegorz Wojtera. Forma protestu może i była zabawna, jego przedmiot - zdecydowanie mniej. Plażowanie przed sucholeskim urzędem miało bowiem zwrócić uwagę wójta na pogarszający się stan wody w Jeziorze Strzeszyńskim.
Ekolodzy uważają, że sprawcą zanieczyszczania zbiornika jest właśnie Suchy Las. Szybki rozwój, podłączanie kolejnych posesji do przepełnionego kolektora podolańskiego i uznanie naturalnego dopływu jeziora za rów spowodowały, że w zbiorniku z każdym rokiem zakwita coraz więcej sinic. - Gmina już wie, że zabrnęła w ślepą uliczkę. To niestety efekt braku zrównoważonego rozwoju - mówi Maciej Wudarski.
- Zdajemy sobie sprawę, że wójt nie zdecyduje się na zaprzestanie podłączania kolejnych posesji do przepełnionej kanalizacji, bo popełniłby tym samym polityczne samobójstwo. Musi jednak zaangażować się w ratowanie jeziora.
Sprawę komplikuje liczba podmiotów odpowiedzialnych za akwen. Woda "należy" bowiem do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, grunt - do marszałka, teren dookoła jeziora - do miasta. Do tego dochodzi zarządzający kąpieliskiem POSiR, Uniwersytet Przyrodniczy - właściciel okolicznych pól, oraz, przede wszystkim, rozwijający się w zawrotnym tempie Suchy Las.
- Wyjściem z sytuacji byłoby przejęcie nadzoru właścicielskiego nad jeziorem przez miasto. Wówczas Strzeszynek zyskałby gospodarza z prawdziwego zdarzenia - uważa Lech Mergler z PdM.
Miasto nie wykazuje jednak najmniejszych chęci do przejęcia odpowiedzialności za przy-szłość Strzeszynka: - 17 kwietnia zwróciliśmy się do prezydenta o przejęcie nadzoru nad jeziorem. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Miasto próbuje przemilczeć sprawę - mówi Jerzy Juszczyński, prezes PKE Poznań.
Ekolodzy i Stowarzyszenie Prawo do Miasta zapowiadają, że będą zajmować się sprawą aż do skutku. Pierwsze efekty działań już widać. Strzeszynkiem zajęła się Rada Miasta, a Jerzy Juszczyński i wójt
Wojtera umówili się na przyszły tydzień na spacer wzdłuż jeziora...
Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?