- Tegoroczne deszcze sprawiły, że zieleń wyjątkowo wybujała. Nawet teraz trudno nadążyć z koszeniem trawy. Ale już widać pierwsze oznaki jesieni - Marek Krzyżaniak, zastępca dyrektora palmiarni, prowadzi do alei lipowej w parku Wilsona.
Na ścieżce trochę żółtych liści, na trawnikach obok suche liście zagrabione w sterty. - Lipy zawsze zaczynają opadać pierwsze. Staramy się zamiatać ścieżki, ale w pobliżu tych drzew to syzyfowa praca - dodaje.
Także kwiaty w parku - zwłaszcza dalie - przypominają o zmianie pór roku. W słoneczne dni na ławkach wokół rabat w promieniach słońca przesiadują poznaniacy (jak się dowiedzieliśmy, miejsc do siedzenia jest niestety coraz mniej: kilka dni temu ktoś ukradł z parku dziesięć ławek. Złodziei szuka policja).
Przy wejściu do palmiarni natykamy się na kolejny znak jesieni - z rosnących przy budynku dębów zaczynają opadać, zielone jeszcze, żołędzie. - Jest coraz mniej słońca, więc w pawilonach przycinamy rośliny - mówi Marek Krzyżaniak. - Dzięki temu światło może dotrzeć do niższych partii zieleni. Prace ogrodnicze zawsze trzeba wykonywać zaraz po wakacjach, inaczej rośliny osłabną.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?