Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W piątek Lech gra z Górnikiem Zabrze [WIDEO]

Maciej Lehmann
Po ostatnich meczach lechici mają powody, by się cieszyć
Po ostatnich meczach lechici mają powody, by się cieszyć Bartłomiej Wutke
Jutro Kolejorz zagra z Górnikiem. Zarówno w Zabrzu, jak i Poznaniu, emocji nigdy nie brakowało. Złamana noga Kamila Drygasa, czerwona kartka Dimitrije Injacia, puste trybuny i bramka samobójcza. Tak wyglądały ostatnie mecze z zabrzanami. Teraz też szykują nam się duże emocje.

Żaden z piłkarzy poznańskiego Lecha nie będzie miło wspominał ostatniego październikowego meczu w Zabrzu. 10 miesięcy temu, Kolejorz był wtedy w poważnych tarapatach, bo nie potrafił łączyć meczów pucharowych z rywalizacją w ekstraklasie. Wydawało się, że po niezłym meczu w Manchesterze, który zakończył się honorową porażką 1:3, poznaniacy poradzą sobie z zabrzanami.

Tymczasem Lech grał tragicznie. Trener Jacek Zieliński zupełnie nie potrafił poderwać do walki zespołu, a na dodatek Kamil Drygas złamał nogę po starciu z Adamem Danchem w 19. minucie. Jakby tego było jeszcze mało niespełna kwadrans przed końcem rozgrywający 100 mecz w barwach Lecha Dimitrije Injać ukarany został czerwoną kartką.

- Jeśli dobrze pamiętam, to w Zabrzu zobaczyłem wtedy pierwszy czerwony kartonik, odkąd jestem w Poznaniu, a przecież nie jestem boiskowym brutalem. Szczerze mówiąc, był to jeden z gorszych naszych meczów - wspomina Dimitrije Injać. Po tym pojedynku lechici spadli na 14. miejsce w tabeli, a zarząd klubu zdecydował się szukać nowego trenera, bo uznano, że Zieliński stracił kontrolę nad drużyną i nie jest w stanie wydobyć jej z zapaści.

Zobacz też:Klub kokosa w Poznaniu? Wolą zostać tu niz grać gdzie indziej

Górnik od początku sezonu prezentuje się bardzo przeciętnie. Dwa razy zremisował 1:1 ze Śląskiem we Wrocławiu oraz z Widzewem u siebie, gładko przegrał 1:3 w Warszawie z Legią, a w ostatniej kolejce w niesamowitych okolicznościach wygrał z GKS Bełchatów strzelając zwycięskiego gola dopiero w doliczonym czasie gry. To był najgorszy mecz kolejki, piłkarze obu zespołów pokazali antyfutbol.

Kolejorz natomiast jest na fali. I to na fali wznoszącej, bo po każdym meczu lechici zbierają coraz więcej pochwał. Nasi piłkarze przełamali kompleks obcych boisk, gra sprawia im przyjemność, czują się mocni i nie mogą doczekać się kolejnego starcia.

- Na mecz czekamy cały tydzień, więc każdy z nich możemy i powinniśmy traktować jak finał - mówi Jose Maria Bakero.

Jego zdanie potwierdzają też zawodnicy.

Już 85 kibiców Lecha i Legii z zarzutami za Bydgoszcz

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że z każdym meczem może być trudniej, bo rywale wiedzą już jak gramy. My jednak znamy swoją wartość. W czterech meczach zdobyliśmy dziesięć punktów, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jedziemy tam grać swoje i zdobyć trzy punkty. Jestem przekonany, że w dalszym ciągu będziemy potrafili zaskoczyć rywala czymś nowym. To jest ostatni mecz przed przerwą na zgrupowania reprezentacji narodowych i chcielibyśmy po nim utrzymać fotel lidera - mówi Hubert Wołąkiewicz.

Zobacz także: Układają murawę na Stadionie Miejskim

Czy lechici muszą się bać piątkowego meczu? Niekoniecznie, bo możliwe, że zabrzanie jeszcze na dobre nie wyleczyli się ze swojego kompleksu na tle Lecha. Oprócz wspomnianej na wstępie porażki w zeszłym sezonie, przez wiele lat Kolejorz regularnie zdobywał w Zabrzu punkty, a Górnik należał do ich ulubionych przeciwników. Poznaniacy będą teraz chcieli pokazać, że ubiegłoroczna porażka była tylko wyjątkiem od reguły.

- Chcemy wygrać w Zabrzu. Znów widać u nas wiarę w sens tego, co robimy, a poza tym dobre rezultaty na pewno jeszcze bardziej zachęcą sympatyków Lecha do dopingowania nas na Bułgarskiej- zaznacza Ivan Djurdjević.

Lech będzie mógł przerwać świetną passę Górnika, który u siebie jest niepokonany od 2 października 2010 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto