Samochód, którym przyjechała, zaparkowała niedaleko placówki, a nie na szpitalnym parkingu przy ulicy Dojazd 34.
- W sobotę poszedłem po samochód, w miejsce które wskazała mi żona, niestety auta nie było - relacjonuje zastępca komendanta głównego policji, który po tym jak sprawdził okolicę i upewnił się, że auta nigdzie nie ma, zgłosił kradzież.
O tym incydencie poinformował poznańską policję. - Mam tylko nadzieję, że ta sprawa i nerwy z nią związane, nie wpłyną negatywnie na stan zdrowia żony - martwi się Waldemar Jarczewski.
- Jej zdrowie jest teraz najważniejsze - zaznacza nadinspektor, który ten rok może powoli zaliczyć do pechowych.
Czytaj także: Tajemnicza sprawa skradzionego porsche
Na początku stycznia padł bowiem ofiarą włamania. Złodzieje wyłamali zamki w drzwiach balkonowych jego służbowej kwatery w Warszawie i ukradli kilka zegarków, prywatnego laptopa i inne drobiazgi. Na szczęście nie zginęło nic, co miałoby związek ze służbą.
Waldemar Jarczewski służbę w policji zaczynał w wielkopolskim Lesznie. Przeszedł przez wszystkie szczeble w służbie kryminalnej, aż do naczelnika wydziału dochodzeniowo - śledczego w Komendy Wojewódzkiej Policji w Lesznie. Przez sześć lat był także komendantem miejskim w Lesznie. Od 1999 roku był I zastępcą komendanta wojewódzkiego policji w Wielkopolsce. Później jego losy związały się z komendą główną policji. Pracował jako oficer łącznikowy polskiej policji w Kijowie. Ponownie jest zastępcą komendanta głównego policji.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?