Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Poznaniu spada liczba pożarów

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
1519 razy wyjeżdżali gasić pożary w 2010 r. poznańscy strażacy. To mniej niż rok wcześniej, ale wzrasta liczba zaprószeń ognia w domkach jednorodzinnych.

W poznańskiej Straży Pożarnej służy 500 strażaków. Zajmują się nie tylko gaszeniem pożarów, ale też służą przy zabezpieczeniu miasta m.in. przed powodzią, zagrożeniami chemicznymi, biologicznymi, a ich pomoc okazuje się także nieoceniona chociażby przy wypadkach drogowych.

W środę Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego wysłuchała sprawozdania z działalności strażaków w minionym roku. Okazuje się, że to właśnie interwencji związanych z innymi zagrożeniami niż pożary strażacy mają z roku na rok coraz więcej.
- Ostatnie trzy lata to spadek liczby pożarów – mówi Jerzy Ranecki, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

W 2010 r. w Poznaniu strażacy gasili 1519 pożarów, dla porównania - rok wcześniej było ich o blisko 200 więcej. Przyczyną prawie połowy pożarów jest nieostrożne obchodzenie się z ogniem i to głównie przez osoby dorosłe.
- Rośnie liczba pożarów w kamienicach i domkach jednorodzinnych, których jest coraz więcej i w których m.in. coraz częściej są montowane kominki – wyjaśnia Ranecki.

Strażacy chcą wspólnie z miastem przeprowadzić działania edukacyjne, które m.in. zachęcałyby mieszkańców do montażu w swoich domach czy kamienicach czujek dymu, mogących uratować dobytek przed płomieniami, zdrowie, a nawet życie, choć przypadków śmiertelnych w wyniku pożarów akurat nie ma tak wiele.
- W ciągu ostatnich 10 lat w pożarach zginęło 50 osób, choć to oczywiście o 50 za dużo – mówi Ranecki.

Mijający rok upłynął strażakom m.in. pod znakiem walki z powodzią, podtopieniami czy zalaniami piwnic.
- Po dużych i gwałtownych opadów otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń z prośbą o wypompowanie wody – przyznaje zastępca komendanta. – Zdarza się, że mieszkańcom trudno jest się dodzwonić pod numer 112. My z kolei musimy określić priorytety interwencji: czy najpierw ratować zalany dom czy szpital. Później ludzie mają pretensje, że musieli tak długo czekać na nasz przyjazd.

Strażacy są za to zadowoleni ze sprzętu, którym dysponują. Prawdziwą „perełką” jest samochód ratownictwa chemiczno-ekologicznego, kupiony za 2,5 miliona złotych, który służy do rozpoznania zagrożeń chemicznych, biologicznych i radiacyjnych. Pojazd przeszedł chrzest bojowy podczas ćwiczeń, kiedy to upozorowano ataka terrorystyczny na Teatr Wielki (zobacz relację z ćwiczeń).

Przypominamy niektóre z pożarów, które w 2010 r. wybuchły w Poznaniu:
Pożar budynku sądu przy ul. Kościuszki

Wieczorem wybuchł pożar w opuszczonym budynku sądu przy ul. Kościuszki. Z ogniem walczyło około 50 strażaków.

Pożar zakładu przy ul. Grudzieniec!

W południe wybuchł pożar w zakładzie produkującym stolarkę okienną przy ul. Grudzieniec. Z ogniem walczyło 6 jednostek straży pożarnej.

Pożar stadionu na Grunwaldzie

10 jednostek straży pożarnej gasiło pożar dawnego stadionu Energetyka przy ulicy Reymonta. Spaleniu uległa połowa starej trybuny stadionu.

Mężczyzna zginął w pożarze kamienicy przy ul. Małeckiego

Strażacy ugasili pożar kamienicy przy ul. Małeckiego 2. Przy przeszukaniu pogorzeliska znaleźli spalone zwłoki mężczyzny.

Pożar kamienicy na Kosińskiego - jedna osoba nie żyje

Około godziny 14:40 w kamienicy przy ulicy Kosińskiego wybuchł pożar. Ewakuowano 30 osób, ale życia jednego z mieszkańców nie udało się uratować.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto