Fotoplastykon to urządzenie do prezentacji zdjęć stereoskopowych. Automat składa się z kilkudziesięciu stanowisk ze specjalnymi wizjerami, przez które można oglądać przesuwające się fotografie.
W Poznaniu takie urządzenie pojawiło się w 1923 r. – najpierw przy ul.o Garbary, a od 1951 r. do 2005 r. działało przy ul. Garncarskiej. Zdemontowano je, bo z ul. Garncarskiej wyprowadził się Antoni Rut, właściciel fotoplastykonu. Jakiś czas temu pojawił się jednak pomysł, aby odkupić od niego urządzenie i ponownie udostępnić je wszystkim chętnym.
- Dzisiaj mogę oficjalnie potwierdzić, że po długich negocjacjach udało nam się porozumieć z panem Antonim i kupić fotoplastykon – ogłosił 5 grudnia Dariusz Jaworski, wiceprezydent Poznania.
Za urządzenie wraz z kompletem około 1500 zdjęć miasto zapłaci 120 tys. zł – pieniądze udało się zaoszczędzić w budżecie Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta. Cała procedura zajmie jeszcze trochę czasu, a sam fotoplastykon trzeba będzie złożyć.
- Powinien działać bez zarzutu – zapewnia Antoni Rut. – Po raz ostatni został złożony w 2009 r. na biennale fotografii w Starym Browarze, gdzie był wielką atrakcją.
Władze Poznania chcą uruchomić fotoplastykon na 29 czerwca 2014 r. jako prezent na imieniny miasta.
- Chcemy go uruchomić w miejscu, gdzie będzie przechodzić dużo ludzi i udało nam się już porozumieć w tej sprawie z Wydawnictwem Miejskim, które dysponuje odpowiednim pomieszczeniem – wyjaśnia Jaworski.
W fotoplastykonie przy ul. Ratajczaka będzie można obejrzeć wiele unikatowych zdjęć z kolekcji Antoniego Ruta – najstarsze pochodzą z 1903 r.
- Ostatnio sam ze zdziwieniem odnalazłem zdjęcia z wielkiej powodzi, jaka nawiedziła Poznań – opowiada właściciel fotoplastykonu. – Oglądając je, można się przekonać, że rzeczywiście kiedyś Garbarami można było płynąć łódką.
Kliknij, aby obejrzeć wszystkie zdjęcia
W całej Polsce jest kilka fotoplastykonów, ale w większości są one tylko częścią różnych wystaw. Niezależnie funkcjonujący fotoplastykon działa tylko w Warszawie.
- I każdą nową wystawę ogląda tam w ciągu miesiąca około 4,5 tysiąca widzów i prawie zawsze stoi do niego ogromna kolejka – opowiada Robert Kaźmierczak z Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta. – W fotoplastykonie odbywają się też koncerty z muzyką na żywo, która ilustruje oglądane fotografie. Ludzie przychodzą tam na randki albo zaręczyny. Mamy nadzieję, że w Poznaniu będzie podobnie.
Władze Poznania chcą też wymieniać się fotografiami z Warszawą tak, aby mieszkańcy obu miast co jakiś czas mieli szansę obejrzeć nowe kolekcje zdjęć.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?