Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W poznańskich zawodówkach będą nauczać modułowo?

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Nowe programy nauczania, stawiające bardziej na praktykę, mogą zostać wkrótce wprowadzone do poznańskich szkół zawodowych.

O tym, że programy nauczania w szkołach zawodowych muszą ulec zmianie, wiadomo nie od dziś. Wydział Oświaty poznańskiego Urzędu Miasta przekonuje, że pracodawcy już od dawna zwracają uwagę na ten problem. Ich zdaniem młodzi fachowcy otrzymują zbyt dużą dawkę wiedzy teoretycznej, za mało natomiast jest praktyki.

Wkrótce może się to zmienić, za sprawą metodologii MES. Skrót ten oznacza Moduł Umiejętności Zawodowych, czyli zupełnie nowy sposób kształcenia. W 22 szkołach w Poznaniu i powiecie poznańskim przeprowadzono szkolenia i prezentację metodologii MES.

- Projekt zakładał pokazanie szkołom innego sposobu nauczania, łączącego praktykę z teorią w większym stopniu, niż to było dotychczas - opowiada o programie Joanna Michnikowska, koordynator projektu w Wydziale Oświaty. - Nie jest to przymusowa zmiana, po prostu pokazujemy szkołom, że jest to możliwe. To, czy takie nauczanie zostanie wprowadzone, zależy wyłącznie od szkół.

Jednak już teraz wiadomo, że część szkół zacznie stosować nowe metody nauczania.
- Mamy sygnały, że w poszczególnych przedmiotach część szkół zamierza wprowadzić modułowe nauczanie - informuje Michnikowska.

Nowy tryb nauczania wymagałby sporych nakładów finansowych. Sala do nauczania w nowym trybie nie może być typową salą z ławkami, tylko specjalnym warsztatem, wyposażonym w odpowiednie maszyny. Kolejne koszty to zatrudnienie nauczycieli. Na lekcjach prowadzonych w nowym systemie uczniów byłoby mniej, zatem nauczyciele musieliby prowadzić więcej zajęć. Michnikowska zwraca uwagę, że trudno na razie oszacować koszty, jednak na pewno nowy system byłby bardzej opłacalny dla pracodawców.

- Mamy informacje od zakładów pracy, że to, czego wymagają, nie jest ujęte w programie nauczania, że jest dużo teorii bez praktyki - stwierdza Michnikowska. - Dlatego lepsze jest nauczanie modułowe, gdzie łączy się teorię z praktyką. Taki system jest też lepszy dla uczniów, ponieważ od razu widzą, w czym przyda im się teoria.

Szkoły, którym prezentowano nowy sposób nauczania, zwracały również uwagę na trudności przy realizacji nowych programów.
- To przede wszystkim koszty, ponieważ praktycznie dla każdych zajęć potrzebne są warsztaty i maszyny. Poza tym potrzeba więcej zaangażowania ze strony nauczycieli, musi być ta interakcja pomiędzy uczniem a nauczycielem - opowiada Michnikowska. - Problemem są też ewentualne nieobecności uczniów, ponieważ nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądał proces ich nadrabiania.

Na razie nie wiadomo, kiedy nowy system zostanie wprowadzony do szkół. Joanna Michnikowska informuje jedynie, że pierwsze szkoły wprowadzą elementy nowego systemu już w przyszłym roku.


Piszemy bajki dla Tomka! Dołącz się do akcji
i napisz własną opowieść!
Wirtualne Targi Edukacyjne ACI
Tym żyje miasto!
publikuj teksty, zdjęcia, wideo
Wygrywaj nagrody!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto