W sprawie chodzi o ustalenie, czy poznańscy urzędnicy, z prezydentem Grobelnym na czele, wyrządzili szkodę miastu, bo zbyt tanio sprzedali grunty Grażynie Kulczyk. Stanęło na nim drugie skrzydło Starego Browaru. Prokuratura twierdzi, że taka szkoda powstała i wynosi 7 milionów złotych.
Zobacz także: Stary Browar - nowe centrum Poznania [ZDJĘCIA]
Kluczowym dowodem w tej sprawie są właśnie opinie biegłych, którzy wyceniali sporne działki. Nie były identyczne, kwoty różniły się w zależności od przyjętej metody, a także... zleceniodawcy, którym była prokuratura, miasto albo adwokaci oskarżonych. Biegli wypowiadali się też na temat, jakie było rzeczywiste przeznaczenie działek.
Jedni twierdzą, że na tym terenie powinien powstać park. Drudzy - że przeznaczeniem działek były inwestycje. Podczas ubiegłorocznych rozpraw sąd przesłuchiwał autorów dotychczasowych opinii. Wczoraj zamierzał przedstawić stronom treść przesłuchania biegłego, który przebywa za granicą. Niestety, czynności w konsulacie w Anglii nie udało się przeprowadzić. Kolejny termin sąd wyznaczył na marzec.
Więcej informacji na stronie Głosu Wielkopolskiego
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?