W Turcji nie mogą na nic narzekać

Jutro przebywający na zgrupowaniu w Turcji piłkarze Groclinu rozegrają drugi sparing.
Tym razem rywalem wicemistrzów Polski będzie Arsenal Charków.

Przebywający od tygodnia w tureckiej Antalyi piłkarze Groclinu zdążyli już rozegrać jeden sparing, w którym ulegli czeskiej drużynie FC Slovacko 0:1. - W tej chwili nie można przywiązywać zbyt dużej wagi do wyników. Gambrinus Liga rusza wcześniej i było widać na boisku, że obie drużyny są na innym etapie przygotowań do sezonu - tłumaczy trener Werner Liczka.
Nie ma co jednak ukrywać, że w konfrontacji z Czechami Groclin wypadł bardzo słabo. Z każdym kolejnym meczem powinno być już lepiej. Przekonamy się o tym zresztą jutro podczas konfrontacji z drugoligowym ukraińskim Arsenałem Charków. Sparingowe mecze Groclinu z uwagą śledzi nie tylko trener Liczka, ale również prezes Zbigniew Drzymała, który po sobotniej potyczce z Dynamem Tbilisi na kilka dni wróci do kraju i za moment ponownie zamelduje się na zgrupowaniu.
W hotelu Kremlin Palace piłkarze mają doskonałe warunki. - To ceniony ośrodek, w którym niczego naszym zawodnikom nie brakuje. Do tego ma też bardzo ciekawą architekturę. Jedynym problemem były niskie temperatury, ale obecnie jest tam ok. 19 stopni Celsjusza, a to idealne warunki do trenowania - mówi rzecznik prasowy klubu, Jerzy Pięta.
Trener Liczka w Turcji ma do dyspozycji wszystkich zawodników z aktualnej kadry zespołu. Jedynie Bartosz Ślusarski i Adrian Sikora narzekają na drobne urazy. - Ślusarskiemu dokucza stara kontuzja, jeszcze z jesieni. Sikora ma natomiast problemy z kolanem. Dostaje w tej chwili zastrzyki i trenuje indywidualnie - dodaje Pięta. Pod ich nieobecność w pierwszym sparingu szansę otrzymał Tomasz Zahorski.
Ciekawie zapowiada się również walka o miejsce na lewej stronie pomocy, gdzie mogą występować Marcin Radzewicz i Jarosław Lato. W spotkaniu z FC Slovacko obaj grali po 45 minut.
W tej chwili nic nie wskazuje też na to, aby do zespołu mieli dołączyć nowi zawodnicy. - Do Turcji miał dolecieć obrońca Marcel Baldvinsson, który ostatnio grał w Reykjaviku. Niestety, kilka dni temu doznał kontuzji i sprawa jest już nieaktualna - kończy rzecznik prasowy klubu.