Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wandale na Winogradach (zdjęcia)

Mateusz Kina
Mateusz Kina
Straszą wulgarnymi napisami, pustymi butelkami po alkoholu i puszkami po piwie. Tak wyglądają niedawno wyremontowane klatki schodowe na Winogradach.

Kilka lat temu na Spółdzielnia Mieszkaniowa "Winogrady" zaczęła remont korytarzy i klatek schodowych w swoich blokach. Wszystkie zostały wyczyszczone i odmalowane. Niektóre klatki pozostały ładne i zadbane - niestety, nie wszystkie. Wiele z nich "ozdobiły" niecenzuralne lub obraźliwe napisy, plamy z rozlanego alkoholu i śmieci.

- Mamy z tym problem szczególnie w wysokich blokach - przyznaje Jolanta Jazic, kierownik osiedla Zwycięstwa. - Staramy się jakoś sobie radzić: nasi pracownicy są przygotowani i natychmiast dają znać odpowiednim służbom, mamy też monitoring na osiedlu. Ale na to patentem jest tak naprawdę odpowiednie wychowanie dzieci. Bo tego nie robi nikt obcy, to nasza młodzież, nasze dzieci. Jak my jako dorośli ich wychowujemy, takie mamy rezultaty...

Dlatego władze osiedla prowadzą wiele działań skierowanych już do osiedlowych przedszkolaków, by wiedziały, że niszczenie wspólnej własności jest złe i że nie powinno się tego robić. Starają się także organizować wiele imprez rozrywkowych i sportowych dla ich starszych kolegów, by ich energię skierować w jakimś pożyteczniejszym kierunku. Nie zawsze też można liczyć na właściwą reakcję dorosłych - a skoro tak, to czego się spodziewać po dzieciach?

- Zdarza mi się, że przychodzę rano do pracy i wita mnie telefon od mieszkańca, że w nocy ktoś coś rozlał czy napisał na ścianie klatki - opowiada pani kierownik. - Ale co ja mogę zrobić rano, kiedy już jest po fakcie i sprawców dawno tam nie ma? Mówię ludziom, żeby dzwonili od razu na policję, ale oni się boją, a ten strach paraliżuje.

Mieszkańcy boją się, że jeśli dadzą znać policji czy straży miejskiej i co gorsza, odważą się świadczyć w sądzie, to chuligani wezmą na nich odwet.

- W czasie mojej pracy tylko dwa razy się zdarzyło, że ktoś z lokatorów zdecydował się wystąpić jako świadek i podać nazwisko - przyznaje pani kierownik. - Raz to było przy dewastacji śmietnika, a raz właśnie przy zniszczeniu klatki schodowej. Odbyły się wtedy sprawy, kara została wymierzona. Ale zazwyczaj ludzie nie chcą świadczyć, bo zdarzało się, że lokatorzy, którzy skarżyli się na chuligańskie wybryki, mieli wybite lusterko w samochodzie albo urwaną felgę. Mnie samej porysowano samochód. To się nie mogło zdarzyć przypadkiem.

Jednak Jolanta Jazic uważa, że mieszkańcy mimo wszystko powinni dzwonić na policję od razu, gdy zauważą taką sytuację, a nie liczyć, że ktoś to za nich załatwi.
- To właśnie brak reakcji sprawia, że wandale czują się bezkarni - uważa.

Sprawdź co możesz wygrać w naszych konkursach!Mój Modny PoznańMatura 2010
od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto