Na szczycie listy najczęstszych wybryków chuliganów jest wybijanie ekranów automatów biletowych. Koszt naprawy jednego to około 5 tys. zł.
- Są takie biletomaty, w których ekrany trzeba wymieniać nawet kilka razy w roku - opowiada Rafał Kupś, szef Zarządu Transportu Miejskiego. - Tak jest między innymi na ulicach Kórnickiej, Jasnej czy na osiedlach ratajskich.
Wandale wykorzystują również przeróżne substancje, by zamazywać biletomaty. Ekipy czyszczące boją się je myć, ponieważ nie wiedzą, czy ta substancja nie jest groźna dla zdrowia.
Czytaj także: Wandale zniszczyli poetycką instalację w parku Mickiewicza [WIDEO]
Automaty są ubezpieczone, jednak urzędnicy obawiają się wzrostu stawek opłat. Bo ile razy można wnosić o wypłatę odszkodowania dla tego samego automatu biletowego.
- Dlatego chcemy przenieść na spokojniejsze przystanki te najczęściej niszczone biletomaty - zdradza dyrektor Kupś. - Zdaję sobie sprawę, że ucierpią na tym uczciwi pasażerowie. Ale naprawdę, nie stać nas na to, żeby kilka razy w roku naprawiać te same automaty, bo upodobali je sobie wandale.
Decyzja o przeniesieniu zapadła dla biletomatu, który stoi przy Białczańskiej (przystanek autobusowy).
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?