Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warsztaty budowlanki w Raciborzu zagrażają młodzieży [ZDJĘCIA]

Aleksander Król
Wakacyjnej nudzie towarzyszą niebezpieczne wyprawy do miejsc zakazanych. Młodzi ludzie "szwendają się" tu i tam i wchodzą do pustostanów, narażając się na olbrzymie niebezpieczeństwo. Wewnątrz zrujnowanych warsztatów budowlanki, obok restauracji Mc'Donalds w Raciborzu nasi dziennikarze odkryli graffiti, a to oznacza, że zaglądają tu nie tylko bezdomni, ale też szukający wrażeń młodzi raciborzanie.

Warsztaty budowlanki w Raciborzu zagrażają młodzieży

- To bardzo niebezpieczna praktyka. Przebywanie w obrębie tego rodzaju obiektów, nie mówiąc już o wchodzeniu do wnętrz, jest bardzo niebezpieczne. W budynku po byłych warsztatach budowlanki zawalił się częściowo dach, zwisa wiele luźnych elementów - ostrzega Gabriel Kuczera, dyrektor Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Raciborzu, który od wielu już lat toczy bój z właścicielem rozsypującej się ruiny przy Mc'Donalds.
- W 2011 roku na właściciela budynku nałożyliśmy obowiązek wykonania ekspertyzy technicznej obiektu, która stwierdziłaby, czy nadaje się on jeszcze do odbudowy, czy do rozbiórki. Niestety, właściciel, mimo że wciąż go ponaglamy, takiej ekspertyzy nie dostarcza. Nie jesteśmy w stanie wykonać jej na własny koszt - mówi Gabriel Kuczera. Dodaje, że wykonanie takich badań to koszt kilkunastu tysięcy złotych.

- Miesiąc temu w sądzie zapadł kolejny wyrok, nakładający na właściciela grzywnę w wysokości 800 złotych. To już trzecia grzywna - mówi dyrektor PINB w Raciborzu. Dodaje, że zostało wysłane także zawiadomienie do prokuratury, bo właściciel byłych warsztatów budowlanki nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Dyrektor PINB w Raciborzu tłumaczy, że w szczególnych przypadkach sąd nie tylko może ukarać karą grzywny, ale zasądzić też karę pozbawienia wolności do 2 lat.

Sytuacja jest patowa - właściciel prawdopodobnie nie chce rozbierać ruiny, bo teren, na której stoi, w planie zagospodarowania przeznaczony jest na parkingi. Gdy ją rozbierze, nic innego tutaj już nie będzie mogło powstać, mógłby jedynie odbudować to, co jest. Czy możliwe jest uratowanie zrujnowanego obiektu przy Placu Mostowym? Bez szczegółowej ekspertyzy trudno stwierdzić. Od głównej ulicy widać niewiele. Prawdziwie nieciekawy obrazek rysuje się z tyłu budynku. Mury są mocno spękane. Gdy zajrzy się przez tylko częściowo zabezpieczone okna, widać zwisające z sufitu kawałki betonu, trzymające się na stalowych prętach. Wewnątrz swoje składowisko urządzili sobie bezdomni. Niestety, na ścianach jest wiele napisów grafficiarzy, a to świadczy, że zagląda tu młodzież. - Ostatnio mamy silne wichury, pewnie konstrukcja jest nadwyrężona. Aż strach pomyśleć, że szwenda się tam młodzież - mówi pani Janka, którą spotkaliśmy w okolicy ruiny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto