Trening „parkourowców” można było zobaczyć w niedziele na Malcie, gdzie zorganizowane zostały warsztaty, prowadzone przez członków „Parkour Poland”.
- Parkour jest sportem i zbiorem pewnych ruchów, które mają rozwijać ciało i przygotowywać je na sytuacje, w których trzeba je wykorzystać – wyjaśnia Artur Młynarczyk z „Parkour Poland”. - W praktyce jest to na przykład sytuacja, kiedy zapomniałem kluczy, a chcę wejść do mieszkania. Albo bardziej ekstremalnie: kiedy idę sobie ulicą obok jakichś garaży, ktoś mnie zaczyna gonić, a ja muszę uciec. Oczywiście, to są przykłady pewnych ekstremalnych sytuacji. W codziennym życiu te umiejętności przydają się na przykład wtedy, kiedy po prostu biegniemy na tramwaj...
To dlatego warsztaty parkour są tak widowiskowe, że nawet ci, którzy nie ćwiczą, oglądają je z zapartym tchem. W końcu to to dość niecodzienny widok, gdy ponad pięćdziesiąt osób ćwiczy razem na polanie przed stokiem, a następnie wykonuje szalone i wydawałoby się niemożliwe do wykonania akrobacje.
- Warsztaty odbywają się w ramach powitania wiosny i są pierwszymi zorganizowanymi przez Parkour Poland. Spotykają się na nich ludzie z całej Polski, żeby wymienić się swoimi doświadczeniami i umiejętnościami oraz wspólnie poćwiczyć – mówi Młynarczyk. - Warsztaty będą trwały pięć godzin, w tym czasie pokażemy, jak prawidłowo wykonać rozgrzewkę, później będzie trening, który będzie zawierał m.in. warsztaty z ćwiczeń siłowych i rozciąganie.
Jak zapewniali organizatorzy warsztatów, parkour może trenować praktycznie każdy, kto jest sprawny fizycznie. Można było się o tym przekonać, patrząc na grupkę początkujących bardzo młodych osób, które próbowały np. stawać na rękach.
- Dzieci, które ze mną przyszły, brały już udział w warsztatach parkour i bardzo polubiły ten sport, dlatego cały czas ćwiczą i próbują swoich sił – mówi Agata Mielech, pedagog ulicy z Grupy Animacji Społecznej „Rezerwat”, która na warsztaty przyszła z dziećmi z Jeżyc. – Zamiast spędzać czas na ulicy, spędzają czas na tym, co lubią i co daje im satysfakcję. Widzę, że bardzo im się tu podoba i robiły wszystko, żeby móc tutaj dzisiaj być.
Wydaje się, że parkour to sport przede wszystkim dla mężczyzn, ale na niedzielnych warsztatach znalazło się też kilka kobiet.
- Parkour to dobry sport, żeby przełamać swoje lęki – wyjaśnia Magdalena Olszewska z Krakowa. - Ja mam lęk wysokości i każdy skok wymaga ode mnie bardzo dużego wysiłku, ale także pokonania lęku, który tkwi gdzieś w moje głowie, kiedy jednak uda się go przełamać, to jest niesamowita radość i satysfakcja. Parkour zaczęłam uprawiać, ponieważ uprawiał go też mój chłopak. Z chłopakiem się rozstałam, a miłość do parkouru pozostała. To może świadczyć o tym, jak fajny jest to sport.
Czytaj także: |
Poznański Zlot Parkour - wideo W weekend odbył się na Cytadeli doroczny zlot ludzi trenujących Parkour. Zobacz, co się działo! |
Parkour, czyli ruch w miejskiej dżungli Poznański zlot ludzi trenujących tzw. parkour odbył się wczoraj na Cytadeli. W trzecim już spotkaniu tego typu w Poznaniu uczestniczyło prawie 50 osób. |
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?