Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta - GKS Katowice 2:1: Zieloni nie zawiedli, kibice także!

Redakcja
Przy dopingu kilkunastu tysięcy kibiców Warta Poznań pokonała ...
Przy dopingu kilkunastu tysięcy kibiców Warta Poznań pokonała ... Adam Łojewski
Przy dopingu kilkunastu tysięcy kibiców Warta Poznań pokonała GKS Katowice 2:1. Bramki dla Zielonych zdobywali: Ciarkowski oraz Iwanicki.

W rundzie jesiennej Warta Poznań podzieliła się punktami w meczu z GKS-em Katowice. W niedzielne popołudnie w Poznaniu wszystkich interesowały tylko i wyłącznie trzy punkty. Warciarze stanęli na wysokości zadania i po zaciętym meczu wygrali z GKS-em Katowice 2:1.

Mecz rozpoczął się jednak z kilku minutowym opóźnieniem, a to wszystko z powodu ogromnego zainteresowania niedzielnym spotkaniem. Wszyscy przecierali oczy ze zdumienia patrząc na kilkusetmetrowe kolejki kibiców oczekujących na zdobycie biletu. Niestety, wielu kibiców musiało obejść się smakiem, a ci którzy weszli na stadion wypełnili go w rekordowej jak na pierwszoligowe warunki liczbie sięgającej 19 tysięcy.

Jeszcze przed meczem trener Baniak w wywiadach prasowych zaznaczał, że w kolejnych dwóch meczach chciałby zdobyć cztery punkty. Liczył też na kibiców. Ci nie zawiedli, a do poziomu widowiska musieli przystosować się już tylko sami piłkarze.

Kibice Warty podczas meczu Warta - GKS Katowice 2:1 (1:0)

Już od pierwszych minut widać było, że podopieczni Baniaka wiedzą o co i dla kogo grają. W 7. minucie Reiss strzelał z rzutu wolnego, ale w dobrej sytuacji trafił w mur ustawiony przez graczy gości.  Kilka minut potem ponownie Reiss przymierzył z woleja, a piłka nieznacznie minęła bramkę GKS-u. Przewaga Warty od początku meczu nie podlegała dyskusji. W 13. minucie Ngamayama wyskoczył najwyżej w polu karnym gości i strzałem głową, trafił piłką w poprzeczkę. W 23. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Artur Marciniak. Pomocnik Warty otrzymał przypadkową piłkę po starciu Gajtkowskiego z bramkarzem GKS-u i nie potrafił skierować jej do pustej bramki. Minutę później Warta objęła prowadzenie. Świetnie piłkę ze środka pola zagrał Reiss. Ta trafiła do aktywnego od pierwszych minut Ciarkowskiego, a sprowadzony z Floty Świnoujście piłkarz ze spokojem posłał piłkę pod bezradnym bramkarzem gości. Po zdobyciu gola Zieloni nie ustawali w atakach i dążyli do zdobycia kolejnego gola.

W 31. minucie z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Gajtkowski. Futbolówka minęła pole karne gości i spadła pod nogi dobrze dysponowanego Ciarkowskiego. Ten próbował zdobyć bramkę efektownym uderzeniem z woleja, ale nie trafił czysto w piłkę. Siedem minut potem w zamieszaniu w polu karnym strzał Ngamayamy zablokowali w ostatniej chwili obrońcy gości. Niewykorzystane sytuacje Warty mogły się zemścić w 42. minucie. Goście wyprowadzili jedną z nielicznych akcji w pierwszej części gry. Akcję wykończył Hołota, a strzał głową napastnika GKS-u trafił w słupek. Do przerwy Warta prowadziła 1:0.

Zacięta walka na murawie

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, którzy przyspieszyli grę i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. W 54. minucie w polu karnym Bledzewskiego próbował zaskoczyć Hołota, ale golkiper Warty był na posterunku. Dziesięć minut później dobrego podania nie wykorzystał Reiss, któremu zupełnie nie wyszedł strzał z zza pola karnego. W 70. minucie przewaga gości przyniosła efekt. Aktywny Hołota wpadł w pole karne i z ostrego kąta nie dał szans Bledzewskiemu. Warta na szczęście nie podłamała się utratą bramki i zaczęła atakować. W 73. minucie Ciarkowski dograł piłkę do Zakrzewskiego, ale zmęczony napastnik gospodarzy strzelił obok słupka.W ostatnich minutach obie ekipy opadły nie co z sił, ale nie ustawały w walce o komplet punktów. W 85. minucie gości na prowadzenie mógł wyprowadzić ponownie Hołota, ale jego strzał wyłapał pewnie Bledzewski. Dwie minuty później kibice na stadionie oszaleli. W 87. minucie gospodarze za sprawą Reissa wykonywali rzut wolny z lewej strony pola karnego gości. Napastnik Warty sprytnie wrzucił piłkę na piąty metr. Futbolówka przeszła obok wszystkich zawodników i trafiła pod nogi wprowadzonego chwilę wcześniej Pawła Iwanickiego. Pomocnik Warty niczym profesor najpierw przyjął piłkę, następnie położył bramkarza i ze spokojem umieścił piłkę w siatce GKS-u Katowice. Do ostatnich minut wynik nie uległ już zmianie i kolejne, trzecie już zwycięstwo z rzędu na wiosnę stało się faktem.
Wkrótce wypowiedzi zawodników, trenerów oraz wideo ze spotkania oraz konferencji prasowej.
Warta Poznań - GKS Katowice 2:1 (1:0)
Bramki:
24. Michał Ciarkowski, 86. Paweł Iwanicki - 70. Tomasz Hołota

Warta: Bledzewski - Kieruzel, Bartkowiak, Jasiński, Kosznik - Gajtkowski, Ngamayama, Marciniak (72. Scherfchen), Reiss, Ciarkowski (76. Białożyt) - Zakrzewski (84. Iwanicki).
GKS Katowice:
Gorczyca - Olkowski, Szala, Kowalczyk, Sokołowski - Karwan, Hołota, Pitry, Cholerzyński, Chwalibogowski (68. Mazurkiewicz) - Sadowski (46. Dziedzic).
Żółte kartki:
Marciniak, Scherfchen, Wojciechowski (Warta) - Szala, Sadowski, Kowalczyk, Sokołowski, Dziedzic (GKS Katowice).
Sędziował:
Piotr Siedlecki (Warszawa).
Widzów:
ok. 19 tys.

Aby zobaczyć więcej zdjęć, przejdź do fotogalerii.


Dni Kariery 2011
22 marca, godz. 9-16
gmach główny Uniwersytetu Ekonomicznego


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto