Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta - KSZO 6:1: Warta zagrała na szóstkę!

Redakcja
Świetny mecz piłkarzy Zielonych! Strzelili gościom z Ostrowca aż ...
Świetny mecz piłkarzy Zielonych! Strzelili gościom z Ostrowca aż ... erique
Świetny mecz piłkarzy Zielonych! Strzelili gościom z Ostrowca aż 6 goli, gromiąc KSZO 6:1!

Bardzo dobre zawody zarówno na murawie jak i na trybunach zobaczyli w sobotnie popołudnie kibice na meczu Warty Poznań z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Wzmocnione w przerwie między rundami zespoły pokazały, że w piłkę grać potrafią. Ostatecznie po emocjonującym meczu Warta Poznań rozgromiła KSZO 6:1 (3:1).

Od początku spotkania do ataku ruszyli piłkarze Bogusława Baniaka. W 4. minucie dobrą akcję zapoczątkował Marciniak, który dokładnym podaniem uruchomił Reissa. Napastnik Warty zagrał do Zakrzewskiego, ten wystawił piłkę spowrotem do Reissa, ale popularny Reissik nie trafił czysto w piłkę. Trzy minuty później świetnie w pole karne wpadł Kosznik, ale zamiast strzelać - próbował zagrywać do Zakrzewskiego, a tam dobrze interweniowali obrońcy KSZO.

W 10. minucie pierwszą groźną akcję stworzyli goście. Lewą stroną przedarł się Cieciura, ograł obrońcę Warty i przy asekuracji Bledzewskiego posłał piłkę obok słupka.

W miarę upływu czasu, po pierwszym kwadransie gra nie co się wyrównała. Piłka co akcję przenosiła się  z jednej pod drugą bramkę.

W 20. minucie łatwo dał się ograć Wichtowski, ale strzał gości pewnie wybronił Bledzewski. Dwie minuty później odpowiedziała Warta. Gajtkowski dostał piłkę w pole karne, ale w dobrej sytuacji posłał piłkę ponad bramką. Dziesięć minut później po kilku minutach wolniejszej gry Warta przeprowadziła akcję, po której mogła objąć prowadzenie. Piłkę z prawej strony dokładnie dograł Gajtkowski, ta spadła prosto pod nogi Reissa, który z woleja strzelił prosto w Dymanowskiego. Cztery minuty później KSZO niespodziewanie objęło prowadzenie. W zamieszaniu pod bramką przytomnie zachował się Wolański i z bliska umieścił piłkę w siatce.

Warciarze nie podłamali się jednak stratą gola i już w 38. minucie doprowadzili do wyrównania. Z lewej strony pola karnego sfaulowany został Ciarkowski. Rzut wolny wykonywał Reiss i sprytnym strzałem pokonał Dymanowskiego.



Goście w 42. minucie mogli odpowiedzieć, ale skuteczną interwencją popisał się Bledzewski. Jak wykorzystuje się dobre sytuację pokazał w 43. minucie Marciniak. Pomocnik Zielonych dostał świetną piłkę ze środka pola, wyszedł sam na sam z Dymanowskim i spokojnym lobem piłka po drodze trącając słupek wpadła do siatki gości. Jednobramkowe prowadzenie nie zadowoliło Zielonych. Najpierw w 45. minucie groźnie z rzutu wolnego strzelał Reiss, ale Dymanowski był na posterunku. Przy strzale Gajtkowskiego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy nie miał już nic do powiedzenia. Napastnik Zielonych dostał dokładną piłkę na szesnasty metr przed bramką KSZO, nie zastanawiając się strzelił przy słupku nie do obrony. DO przerwy Warta prowadziła z KSZO 3:1.

Niesieni o wiele głośniejszym dopingiem niż w poprzednim meczu z GKS-em Katowice Zieloni drugą połowę zaczęli od mocnego uderzenia. Do wybitej przed pole karne KSZO piłki dopadł Marciniak i mocnym strzałem po ziemi zdobył swojego drugiego, a czwartego gola dla Warty.



W 53. minucie był już prawdziwy pogrom. Z rzutu wolnego sprytnie piłkę wrzucił Reiss, tam w zamieszaniu spadła ona pod nogi Kieruzela, który nie miał problemów z wepchnięciem jej do bramki!

Goście od początku drugiej połowy nie potrafili przedostać się pod pole karne Warty. Warta natomiast nie ustawała w atakach niesiona głośnym dopingiem, do którego w pewny sposób zmobilizowali kibice Kolejorza, któzy głośno wspomagali na trybunach gości.

Warta nie przestawała atakować. W 64. minucie z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Reiss i z najwyższym trudem piłkę na rzut rożny wybił Dymanowski. Minutę później trener Baniak złapał się za głowę. Nie miało to na szczęście żadnego związku z kontuzją któregoś z zawodników Warty, ale... kolejnym golem dla Zielonych. Gajtkowski zachował się w polu karnym niczym profesor, przełożył piłkę na lewą nogę i precyzyjnym strzałem posłał futbolówkę przy samym słupku.

Zupełnie bezradni i zrezygnowani goście pierwszy groźny strzał oddali na 25 minut przed końcem meczu, ale i w tym wypadku pewnie w bramce zachował się Bledzewski.



Kilkanaście minut przed końcem meczu trener Baniak wpuścił na plac gry zawodników rezerwowych będąc już pewnym wyniku i kolejnych trzech punktów w tabeli. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Warta rozgromiła KSZO Ostrowiec Świętokrzyski aż 6:1!

Warta Poznań - KSZO 6:1 (3:1)
Bramki:
38. Kolarov (sam.), 41., 48. Marciniak, 45+2. Gajtkowski, 53. Kieruzel, 65. Gajtkowski - 34. Wolański.

Warta: Bledzewski - Kieruzel, Jasiński, Wichtowsk, iKosznik, Ngamayama, Marciniak (72. Wojciechowski), Gajtkowski, Reiss (79. Białożyt), Ciarkowski (61. Iwanicki), Zakrzewski.

KSZO: Dymanowski, Cieciura, Kolarov, Trzeciakiewicz, Samba Ba, Bzdęga (66. Geworgian), Mąka (61. Skórnicki), Wolański, Nowosielski, Nawrocik, Kanarski.

Aby zobaczyć więcej zdjęć przejdź do fotogalerii.


Festiwal Kultury Studenckiej ARTenalia
6, 7, 8 maja 2011
Stara Rzeźnia



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto