Warta na fali

Dwa gole Patryka Halaburdy zapewniły poznańskiej Warcie trzecie wiosenne zwycięstwo. ,,Jak będziemy popełniać takie błędy to obudzimy się w IV lidze’’ - stwierdził trener Obry Krzysztof Knychała.

Chcemy remisu, piłkarze chcemy remisu - skandowali zaprzyjaźnieni kibice obu klubów, którzy wspólnie dopingowali swoich pupili.
,,Zielonym’’ bardzo jednak zależało na zwycięstwie i nie wysłuchali tej oryginalnej prośby swoich sympatyków. Poznaniacy sporo się napracowali by wywalczyć trzy punkty.
- Cieszę się ze zwycięstwa, ale nie ze stylu gry. Mamy swoje schematy, ale jakoś nie gramy tego co sobie przed meczem zakładamy. Nie wiem z czego się to bierze. Wytłumaczeniem może być tylko nerwowość. Nie mam zastrzeżeń do zaangażowania, ale zdaje sobie sprawę, że kibice chcą oglądać lepsze widowiska - mówił po meczu trener Warty Jarosław Araszkiewicz.
W 27 min. gospodarze objęli prowadzenie. Patryk Halaburda strzelił z linii pola karnego niezbyt mocno, ale piłka odbita od nóg obrońców zmieniła kierunek i zaskoczony Tomczak tylko odprowadził ją wzrokiem do szatni. Obra wyrównała po błędzie obrony Warty. Owczarek wybił piłkę wprost pod nogi Józefowskiego, który wykorzystał prezent uderzając z 11 metrów.
Gola na wagę zwycięstwa, pięknym strzałem głową po dośrodkowaniu Magdziarza zdobył Halaburda.
- Jak się dostaje takie podanie, to wystarczy tylko dobrze złożyć się do strzału - powiedział bohater wczorajszego meczu, który do zespołu ,,Zielonych’’ trafił zimą z Kotwicy Kołobrzeg.

Warta Poznań 2:1 Obra Kościan

Bramki: Patryk Halaburda (27 i 74) oraz Maciej Józefowski (65).
Warta: Radliński, Kotarski, Owczarek, Łożyński, Otuszewski, Ngamayama, Halaburda, Kuczyński (88. Wrzesiński), Napierała (59. Michałowski), Magdziarz, Piosik.
Obra: Tomczak, Przybyła (76. Ludwiczak), Sołtysiak, Łuczak, Stronczyński, Spirzak, Tomkowiak (84. Patrzała), Wróbel, Józefowski, Piątek, Sikora.