Choć w ostatnim meczu Zielonych można mówić o małym sukcesie (remis z liderem tabeli w Niecieczy 2:2), to nadal nie ma powodu do radości, bo Wartę od strefy spadkowej dzielą zaledwie 4 punkty.
W 25. kolejce do Poznania przyjeżdża Olimpia Elbląg, która z 17 zdobytymi punktami zamyka tabelę pierwszej ligi. Jedno jest pewne, nie będzie to łatwe spotkanie. W ostatniej kolejce elblążanie sprawili olbrzymią niespodziankę, pokonując na własnym boisku walczącą o awans do esktraklasy Pogoń Szczecin.
- To taka liga, w której nie ma faworytów - tłumaczy Jarosław Araszkiewicz, trener Zielonych. - Wszyscy byli przekonani, że Pogoń wygra, a tymczasem Olimpia zobaczyła światełko w tunelu i pewnie do ostatniego spotkania będzie walczyć o utrzymanie.
W sobotnim meczu nie zagra Adrian Bartkowiak, któremu odnowiła się kontuzja (naderwanie wiązadeł krzyżowych). W stu procentach do gry nie jest też przygotowany Tomasz Magdziarz.
- Wszyscy widzą, że Warta dobrze gra tylko jedną połówkę - mówi popularny "Araś". - Musimy to zmienić. Cały czas uczulam zawodników, żeby byli skoncetrowani przez cały mecz. Przeciwko Olimpii wyjdziemy wysokim pressingiem i będziemy chcieli szybko zdobyć bramkę, bo na tym boisku, niestety, nie da się grać.
Mecz Warta Poznań - Olimpia Elbląg rozpocznie się na Stadionie Miejskim w sobotę, 14 kwietnia, o godz. 16.
**
**
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?