Na sobotni mecz ze "Stalówką" Bogusław Baniak szykuje coś specjalnego.
- Przygotowałem cztery nowe warianty rozgrywania rzutów rożnych - rzucił na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Warty. Zdaniem trenera kluczem do kolejnych zwycięstw jest poprawienie stałych elementów gry, bo "jak Reiss albo Wojciechowski nie uderzy z rzutu wolnego, to kiepsko to wygląda".
W sobotę poznaniaków tylko teoretycznie czeka spacerek. Stal zajmuje rzeczywiście ostatnie miejsce w tabeli, ale outsiderzy zdążyli napsuć już krwi nie jednemu rywalowi, w tym Lechowi Poznań, który pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski po porażce ze "Stalówką".
Warta będzie zatem mogła pomścić porażkę Kolejorza i pokazać, że w Poznaniu jednak w piłkę grać potrafią, ale nie ma co liczyć na gładką wygraną.
- Nie możemy zlekceważyć rywali tylko dlatego, że zajmują kiepskie miejsce. Musimy być skoncentrowani i walczyć, jak zawsze o trzy punkty - obiecuje Alan Ngamayama, piłkarz Zielonych. Czarnoskóry piłkarz wrócił ostatnio do łask trenera Baniaka (po kontuzji Arkadiusza Miklosika) i w sobotę pewnie znów wybiegnie w pierwszej jedenastce.
- Możecie się zdziwić, na jakiej pozycji wystąpi Allan. To może być nawet prawa obrona - deklaruje popularny "Bebeto".
W klubie coraz częściej pojawiają się głosy o zainteresowaniu piłkarzami Warty ze strony drużyn ekstraklasy. O Ngamayamę pytał podobno Orest Lenczyk - trener Cracovii, a Marcina Klatta chętnie w swoich szeregach widziałałaby Jagiellonia Białystok. Na razie jednak trudno mówić o konkretach.
Mecz ze Stalą Stalowa Wola zostanie rozegrany w sobotę, 31 października o godz. 14.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
