- Od początku mówiłem, że potrzebujemy takiego impulsu. Może nie zaprezentowaliśmy wielkiej piłki, ale na pewno chłopakom należą się brawa za ambicję. Teraz o kolejne punkty powinno być już łatwiej - przyznał trener warciarzy, Krzysztof Pawlak.
A wszystko zaczęło się zgodnie ze starym scenariuszem. Mimo zapowiedzi, że kości przyjezdnych będą w opałach, to piłkarz z Łęcznej przejęli inicjatywę i dyktowali warunki gry. Strzelenie bramki przez Bogdankę od początku wydawało się tylko kwestią czasu. Już w czwartej minucie Tomas Pesir był blisko szczęścia, ale nie zdołał wykorzystać błędu defensywy Warty. W 17. minucie z główki po rzucie rożnym próbował uderzać Tomasz Midzierski. Obrońca gości trafił w jednego z naszych obrońców. Dla odmiany w 22. minucie blisko szczęścia byli zieloni. Po kiksie Marcina Kalkowskiego w sytuacji sam na sam z Pawłem Sochą znalazł się Paweł Giel, ale golkiper Bogdanki efektownie obronił.
Zobacz też: Lata mijają, a Piotr Reiss cały czas strzela gole dla Lecha Poznań [ZDJĘCIA]
Siedem minut później łęcznianie cieszyli się z prowadzenia. Po zespołowej akcji piłkę przed polem karnym dostał Dawid Sołdecki i precyzyjnym strzałem posłał ją do siatki. Po tym trafieniu goście nabrali wiatru w żagle i przystąpili do szturmu na bramkę Warty. Michał Renusz trafił w nogi Łukasza Radlińskiego, Tomas Pesir w poprzeczkę, a Sołdecki minimalnie przestrzelił.
Po zmianie stron obraz gry uległ radykalnie się zmienił. Warta przejęła inicjatywę i dążyła do odrobienia strat. Marcin Trojanowski szukał szczęścia strzelając z dystansu, a po chwili ten sam zawodnik groźnie główkował. W obu przypadkach spokój zachował jednak bramkarz Bogdanki.
W 69. minucie przyjezdni się odgryźli. Z dystansu uderzył Michał Renusz, a Łukasz Radliński z wielkim trudem wybił piłkę przed siebie. Cztery minuty później powinno być 2:0 dla gości. Michał Zuber wszedł w pole karne i odegrał do Sebastiana Szałachowskiego, ale interwencja naszych obrońców zapobiegła nieszczęściu.
Kiedy wydawało się, że trzy punkty znów trafią na konto rywali ponownie ożywił się Marcin Trojanowski. Efektownie uderzył w długi róg i tuż przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził do remisu. Chwilę później warciarze wszystko mogli strać, ale piłka po strzale Sołdeckiego przeszła tuż obok słupka.
Warta Poznań - Bogdanka Łęczna 1:1
Bramki: 0:1 Dawid Sołdecki, 1:1 Marcin Trojanowski.
Warta: Radliński - Wilczyński (58 Jurga), Wichtowski, Bartkowiak, Kołodziejski, Magdziarz, Ngamayama, Giel, Trojanowski, Gajda (46 Bartoszak), Jakóbowski (71 Czoska).
Bogdanka: Socha - Stefańczyk, Kalkowski, Midzierski, Pielach, Zuber (87 Wiązowski), Sołdecki, Nikitović, Nowak, Renusz (72 Szałachowski), Pešír (83 Oziemczuk).
Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na Facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?