Zieloni nie mogli sobie poradzić z głęboką defensywą rywali i po końcowym gwizdku arbitra nie mieli powodów do zadowolenia.
- GKS szczególnie w pierwszej połowie zaprezentował twardą defensywę oraz agresywną destrukcję. To sprawiło, że liczyły się przede wszystkim indywidualne umiejętności. W tej części gry zabrakło nam skutecznej walki jeden na jeden, odpowiedniej myśli w rozgrywaniu piłki i kreatywności - analizował smutny Czesław Owczarek, szkoleniowiec Warty.
- Po przerwie na boisku zrobiło się nieco luźniej. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Krzysztof Bartoszak miał dobrą sytuację, jednak jej nie wykorzystał, a to mógł być przełomowy moment spotkania. Potem jednak błąd Macieja Mysiaka doprowadził do straty bramki, a chwilę później bezmyślność Łukasza Grzeszczyka sprawiła, że musieliśmy grać w osłabieniu. W tym pojedynku zabrakło nam argumentów, aby odwrócić niekorzystny rezultat. Indywidualne umiejętności naszych zawodników nie starczyły po prostu na takiego przeciwnika - dodał trener Warty Poznań.
Zobacz także: Warta nie dała rady beniaminkowi [ZDJĘCIA]
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Codziennie rano najświeższe informacje z Poznania i regionu na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?