Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań tylko zremisowała z Arką Gdynia 1:1 [WIDEO]

Karol Sakwa
Tomasz Magdziarz zdobył gola dla Warty
Tomasz Magdziarz zdobył gola dla Warty Marek Zakrzewski
Piłkarze Warty Poznań znów nie wygrali w pierwszoligowych rozgrywkach. Zieloni zremisowali na Bułgarskiej 1:1 (1:0) z Arką Gdynia.

Warta Poznań pod wodzą nowego trenera mimo prowadzenia 1:0, nie zdołała wywalczyć pierwszego od sześciu kolejek kompletu punktów – mecz zakończył się wynikiem 1:1. Na trybunach Stadionu Miejskiego w Poznaniu zasiadło 7000 kibiców, co w dużej mierze było wynikiem udostępnienia darmowych wejściówek na mecz.

Chociaż wstępu na trybuny nie mieli kibice gości, to jednak właśnie oni – pod postacią poznańskich fanów Lecha Poznań, którzy wspierają także gdyńską ekipę, głośniej dopingowali swój zespół.

Wyglądało na to, że piłkarze Warty początkowo przestraszyli się głośnych okrzyków wspierających drużynę Żółto-Niebieskich, bowiem pierwsze minuty spotkania należały do przyjezdnych. Już w 2 minucie meczu padł pierwszy strzał – główkował Kasperkiewicz po dośrodkowaniu Radzewicza z rzutu wolnego, ale strzał był zbyt lekki, by zaskoczyć Szamotulskiego.

Czytaj także: Araszkiewicz: Piłkarze Warty muszą czerpać radość z gry

O ile ta sytuacja nie wymagała specjalnych umiejętności bramkarskich, to jednak strzał Ivanovskiego z 14 minuty meczu pozwolił popularnemu „Szamo” na udowodnienie swojego kunsztu – bramkarz Warty wyśmienicie wybił piłkę na rzut rożny. Na następną sytuację Arki nie trzeba było długo czekać – dwie minuty później szczęścia próbował Petr Benat, jednak po raz kolejny dobrze piłkę wybronił nowy golkiper Zielonych.

Kiedy wydawało się, że bramka dla Arkowców jest kwestią czasu, niespodziewana kontra gospodarzy przyniosła skutek w postaci bramki. Z głębi pola długą piłkę posłał Tomasz Foszmańczyk i choć akcja nie wyglądała zbyt groźnie, dzięki determinacji Tomasza Magdziarza i jego uderzeniu z woleja, padł gol. Marcin Juszczyk powinien był bardziej zdecydowanie interweniować w tej sytuacji. 1:0!

Po tym golu Warta w końcu zaczęła częściej odwiedzać połowę przeciwnika. Jednak w 32. minucie to goście groźnym strzałem próbowali zaskoczyć Wartę, ale Szamotulski ponownie świetnie wybronił uderzenie. W tej połowie meczu warto jeszcze wspomnieć jedynie o sytuacji Marcina Radzewicza z Arki. Rudowłosy lewy obrońca został dobrze obsłużony podaniem przez Jakuba Kowalskiego i mało brakowało, a ulubieniec gdyńskiej publiczności, czyli właśnie Kowalski, mógłby dopisać do swojego dorobku 8 asystę w tym sezonie. Radzewicz uderzył jednak minimalnie niecelnie.

W drugiej połowie na boisku było jeszcze więcej walki. Coraz bardziej dawała o sobie znać również murawa, która była w tragicznym stanie. Jeżeli chodzi o to, co działo się na murawie, to dogodnych akcji było niewiele. Dobrą okazją do strzelenia bramki mogłaby być sytuacja z 63 minuty. Maciej Scherfchen, który zmienił w przerwie Adriana Bartkowiaka, najpierw ładnym przerzuceniem piłki oszukał przeciwnika, zagrał na skrzydło do Magdziarza, kapitan Zielonych dośrodkował w pole karne po ziemi, jednak zabrakło ruchu Krzysztofa Gajtkowskiego – został on uprzedzony przez obrońcę gości. Osiem minut później znakomitym strzałem popisał się wprowadzony chwilę wcześniej Arifović i Szamotulski nie miałby nic do powiedzenia, gdyby nie uratowała go poprzeczka.

Zobacz także: Tramwaje nocują na Hetmańskiej

W 75. minucie spotkania Żółto-Niebiescy dopięli swego. Niezbyt mocny strzał z dystansu Kuklisa zbyt słabo odbił do boku bramkarz poznańskiego zespołu, a do piłki dopadł Czoska, który na boisku pojawił się w 51. minucie meczu, uderzył na długi słupek po ziemi i piłka wpadła do siatki. Winą za tę bramkę można obarczyć doskonale spisującego się do tej pory Grzegorza Szamotulskiego. 1:1! Do końca spotkania drużyny nie stworzyły już więcej ciekawych sytuacji i wynik pozostał niezmieniony.

Nie był to wymarzony debiut Jarosława Araszkiewicza po powrocie na ławkę trenerską poznańskiej Warty. Seria meczów bez zwycięstwa przedłużona została tym samym do 6.

Wypowiedzi pomeczowe:
Petr Nemec, trener Arki Gdynia
– Piłka była dzisiaj niesprawiedliwa. Myślę, że wszyscy widzieli, że my byliśmy zespołem, który chciał grać, ale niestety, popełniliśmy w pierwszej połowie jedyny błąd, zostaliśmy za to skarceni i musieliśmy gonić wynik. Mieliśmy sytuacje do wyrównania, w końcu się udało i skończyło się remisem. Trochę niedosytu zostało, stworzyliśmy sytuacje, które mogły nam przynieść więcej niż jeden punkt.

Jarosław Araszkiewicz, szkoleniowiec Warty Poznań – Chciałem przerwać tę złą passę. Mówiłem chłopakom, że możemy mieć jedną sytuację, którą musimy wykorzystać. Mieliśmy ją, ale później zabrakło konsekwencji. Chcę podziękować moim chłopakom, że dziś tworzyli kolektyw, a nie był to tylko zbiór indywidualności. Widać było, że chcieli wygrać i tę złą passę przełamać. Będziemy szukać punktów w meczu z Polonią Bytom.

Paweł Sasin, obrońca Warty – Szkoda tej straconej bramki, bo zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że może być jeszcze lepiej z naszą grą. Jeśli zagramy w meczu z Polonią Bytom tak jak dzisiaj, to możemy być dobrej myśli. Fajnie byłoby zdobyć do końca jesieni 6 punktów. Jeśli chodzi o straconego gola, to nie chcę nikogo obwiniać.Grzesiek przed tamtą sytuacją wybronił wiele piłek. Jesteśmy drużyną – razem strzelamy bramki i razem je tracimy.

Jakub Kowalski, pomocnik Arki – Myślę, że nasz występ był całkiem niezły.Warta w przeciągu całego spotkania nie zagroziła nam, a strzeliła bramkę. Zdołaliśmy wyrównać, mieliśmy inne klarowne sytuacje do zdobycia bramek, ale niestety się nie udało, zremisowaliśmy na trudnym terenie. Płyta się nie nadaje do tego, żeby na niej grać, na szczęście zaraz po naszym meczu ma zostać wymieniona. Ciężko się grało, było grząsko, trawa się wyrywała, ale nie ma co na to zwalać.

Remisy nigdy nikomu nie pasują. Lepiej przegrać dwa mecze i trzy wygrać, niż cztery zremisować. Jesteśmy zdołowani, ponieważ byliśmy lepszym zespołem, a nie potrafiliśmy wygrać. Słyszeliśmy doping naszych kibiców, który był nam bardzo pomocny, dziękujemy im za to. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, tak będzie również w kolejnym, z Piastem Gliwice. Chcemy się włączyć do walki o górne pozycje w tabeli. Szansa na to niewątpliwie jest, bo tutaj każdy z każdym może wygrać i przegrać.

Warta Poznań - Arka Gdynia 1:1
Bramki:
1:0 Tomasz Magdziarz (17), 1:1 Paweł Czoska (75).
Warta Poznań: Szamotulski - Sasin, Sobieraj, Otuszewski, Kosznik – Bartkowiak (46’ Scherfchen), Marciniak (65’ Goliński), Magdziarz, Bereszyński, Foszmańczyk – Gajtkowski (75’ Klatt).
Arka Gdynia: Juszczyk – Krajanowski, Łągiewka (28’ Brodziński), Jarzębowski, Radzewicz – Kowalski, Kasperkiewicz, Benat, Kuklis – Flis (51’ Czoska), Ivanovski (64’ Arifović).
Żółte kartki: Otuszewski - Ivanovski.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 7 000.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto