Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań walczy o trzy punkty z Pogonią Szczecin

Jacek Pałuba
Czy piłkarze Warty będą mieli powody do radości po meczu z Pogonią?
Czy piłkarze Warty będą mieli powody do radości po meczu z Pogonią? G.Dembiński
Po przegranej z Flotą Świnoujście piłkarzy Warty czeka ligowy pojedynek z Pogonią Szczecin. Mecz odbędzie się w niedzielę o godzinie 16 na Stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej.

Porażka zielonych w Świnoujściubyła tym bardziej bolesna, bo przydarzyła się już w doliczonym czasie gry. Przebieg spotkania Floty z Wartą stwarzał bowiem wrażenie, że zakończy się ono podziałem punktów, co z pewnością byłoby sprawiedliwym rezultatem. Tymczasem chwila nieuwagi w poznańskiej defensywie sprawiła, że po raz pierwszy tej wiosny Warta straciła trzy punkty.

- Ta przegrana wprowadziła pewien niepokój w nasze szeregi i to mnie trochę martwi. Musimy teraz odbudować zawodników pod względem psychicznym, aby powrócili do tego naszego programu, jaki sobie założyliśmy przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Aby znowu wszystko funkcjonowało tak jak w marcu, a zespół odzyskał skuteczność i ponownie zaczął wygrywać mecze - komentował sytuację Warty po meczu z Flotą Bogusław Baniak, szkoleniowiec zielonych.

- Nie chcę wnikać w dodatkowe "smaczki" nadchodzącego spotkania z Pogonią. Zostawiam je po prostu w domu. Najważniejsze dla nas teraz jest, aby zwyciężyć na stadionie przy ul. Bułgarskiej, aby zatrzymać te tysiące kibiców, którzy są z nami. I przede wszystkim zawodnicy muszą zdobyć 30 punktów, które pozwolą nam oddalić się od Pogoni na pięć punktów. Nasz nadrzędny, wiosenny cel, to utrzymanie miejsca w pierwszej lidze i do tego będziemy dążyć za wszelką cenę - dodawał trener Baniak.

Nie ulega wątpliwości, że poznaniaków czeka dziś trudny mecz. Pogoń wiosną jeszcze nie przegrała, ale też wygrała tylko jedno spotkanie (i pięć zremisowała). Szczecińska jedenastka, prowadzona przez trenera Andrzeja Płatka, nadal znajduje się w strefie spadkowej I ligi, chociaż jest już bliska jej opuszczenia. Pogoń to zespół poukładany, mający w składzie kilku doświadczonych graczy - w bramce Bartosz Fabiniak, w obronie Błażej Radler i Marcin Dymkowski, w pomocy Bartosz Ława i napastnicy Marcin Klatt (dobrze znany sympatykom Warty) i Adam Frączczak. Jest też ciekawy rozgrywający z Japonii - Takafumi Akahoshi. To solidna pierwszoligowa drużyna, doskonale znająca boiskowe uwarunkowania w tej klasie rozgrywek. Jak więc pokonać szczecinian?

- Od pierwszego gwizdka sędziego musimy podjąć twardą, wyczerpującą walkę o każdy metr boiska. Bez tego nie ma co marzyć o korzystnym rezultacie. Kto tego nie rozumie, nie będzie dla niego miejsca w zespole. Oczywiście chcemy zagrać "naszą piłkę", którą pokazaliśmy w meczach z Katowicami i KSZO, ale to musi być połączone z niesamowitą walką na boisku. Inaczej nie będzie sukcesu - tłumaczył Bogusław Baniak.

Prawdopodobnie ekipę gości może dopingować około tysiąca fanów ze Szczecina (a także liczni kibice z Warszawy, którzy zostaną w Poznaniu po spotkaniu z Legią), co jest kolejnym wyzwaniem organizacyjnym dla klubu i wszystkich służb porządkowych. Oby tylko ludzie, którzy przyjadą do stolicy Wielkopolski nie wywoływali ekscesów, jakie miały miejsce choćby podczas jesiennego meczu Lecha z Wisłą Kraków, czy niedawnego ze Śląskiem Wrocław. Tym bardziej że teren wokół obiektu przy Bułgarskiej, to nadal jeden wielki plac budowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto