MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Warto wykorzystać Lecha do promocji

Józef DJACZENKO
Fot. M. Opala
Fot. M. Opala
Rozmowa z Ryszardem Grobelnym, prezydentem Poznania Ani prezes Amiki, Jacek Rutkowski, ani prezes Lecha, Radosław Majchrzak nie kryją, że bez pańskiego udziału trudno byłoby doprowadzić do połączenia klubów.

Rozmowa z Ryszardem Grobelnym, prezydentem Poznania

Ani prezes Amiki, Jacek Rutkowski, ani prezes Lecha, Radosław Majchrzak nie kryją, że bez pańskiego udziału trudno byłoby doprowadzić do połączenia klubów. Rozmowy nabrały przyspieszenia, gdy zadzwonił pan do prezesa Rutkowskiego. Dlaczego panu zależało na utworzeniu nowego, silnego Lecha?

- Bo Lech jest klubem poznańskim, koncentruje na sobie zainteresowanie dużej grupy mieszkańców miasta, jest dla nich bardzo ważny. Lech, jak podkreślił prezes Jacek Rutkowski, jest Amice bardzo potrzebny do celów promocyjnych. My możemy powiedzieć dokładnie to samo.

Dlaczego wcześniej nie było chętnych do zainwestowania w jeden z najpopularniejszych w Polsce klubów?

- W Polsce w ogóle mało jest firm chętnych do inwestowania w kluby pierwszoligowe. Proces zainteresowania futbolem dopiero się zaczyna. W Wielkopolsce jedyne firmy, które uznały, że zaangażowanie się w piłkę nożną jest pożądane, to Amica i Groclin. Trudno powiedzieć, dlaczego tylko one się na to zdecydowały. Być może wpływ na brak biznesowego zainteresowania Lechem miała trudna sytuacja finansowa klubu, jego wielomilionowe długi. Amica wykazała determinację, bo – jak mówił prezes Rutkowski – zależy mu już nie na ilościowej promocji, bo tę zapewnił klub z Wronek, ale na tym, by Amica kojarzyła się z Lechem, który ma tradycję, kibiców i odnosi sukcesy.

Pytanie tylko, czy te sukcesy przyjdą. Wierzy pan w nie?

- Mam nadzieję, że przyjdą. Wszyscy mają taką nadzieję, po to prowadzą te wszystkie działania.

Poznań wygrał na tym, że samorząd nie tylko wspiera Lecha, ale i zdecydował się inwestować w rozbudowę stadionu. Był pan zwolennikiem takich działań.

- Moje postępowanie jest konsekwentne. Działamy dwutorowo. Z jednej strony zależy nam na spełnianiu potrzeb mieszkańców, a liczba tych, którzy chcą mieć taki obiekt i oglądać mecze w dobrych warunkach, jest tu większa niż w innych miastach. Warto zaktywizować ludzi, wykorzystać ich energię. Inny aspekt tej sprawy to promowanie Poznania. Wiele jest w Europie miast, które znamy głównie z tego, że grają tam i popularyzują je świetne, odnoszące sukcesy kluby. Chcielibyśmy, by Lech rozsławił Poznań w Europie. Po połączeniu może się to udać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto