MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wejdzie? Nie wejdzie?

JOD
Prezes Lecha Radosław Majchrzak, wojewoda Andrzej Nowakowski i prezes WZPN Stefan Antkowiak podczas wizytacji stadionu w ubiegłym roku. Wtedy to wojewoda zapewniał, że Lech jest jego ulubionym klubem i jest pod wrażeniem tego co robi zarząd. Fot. B. Tajl
Prezes Lecha Radosław Majchrzak, wojewoda Andrzej Nowakowski i prezes WZPN Stefan Antkowiak podczas wizytacji stadionu w ubiegłym roku. Wtedy to wojewoda zapewniał, że Lech jest jego ulubionym klubem i jest pod wrażeniem tego co robi zarząd. Fot. B. Tajl
Publikacja „Gazety Poznańskiej” na temat ewentualnego sponsorowania przez najbogatszego Polaka poznańskiego Lecha ciągle budzi komentarze. Decyzji jednak nie ma.

Publikacja „Gazety Poznańskiej” na temat ewentualnego sponsorowania przez
najbogatszego Polaka poznańskiego Lecha ciągle budzi komentarze. Decyzji jednak nie ma.

Nikt nie zmuszał i nie zmusza Jana Kulczyka do wydawania pieniędzy na poznański klub. Kibice mieli jednak nadzieję, że składane przez biznesmena deklaracje spełnią się. Występujący w jego imieniu dyrektor marketingu Bogusław Biszof także wczoraj nie miał czasu na rozmowę z „Gazetą Poznańską” o Lechu.

Inni nasi rozmówcy twierdzą natomiast, że żadna publikacja nie zniechęciłaby biznesmena do zainwestowania w klub, gdyby czuł on taką potrzebę i wiedział, że może odnieść z tego korzyści. – Jan Kulczyk nie pójdzie drogą wytyczoną przez Bogusława Cupiała, czy Zbigniewa Drzymałę, nie mówiąc o zagranicznych właścicielach klubów piłkarskich – twierdzą.
Jedną z nielicznych osób, które chciały się wczoraj wypowiadać pod własnym nazwiskiem jest Stefan Antkowiak, radny i prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. – Brałem udział w kilku rozmowach na temat sponsoringu i ciągle wierzę, że sprawa jest otwarta – twierdzi. – Być może przyczyną opóźnień w podjęciu decyzji realizacji przez najbogatszego Polaka była zła gra drużyny, brak sukcesów sportowych. Ostatnio jednak coś się zmieniło. Trzeba jutro w Warszawie podtrzymać dobrą passę i wygrać. Drużynie odnoszącej sukcesy łatwiej znaleźć sponsora – zwraca uwagę prezes Antkowiak.

Pisaliśmy wczoraj, że wojewoda Andrzej Nowakowski woli jeździć na mecze do Wronek i Grodziska, bo tamtejsze kluby grają na ładnych stadionach i są dobrze zorganizowane. Wyraził też zdziwienie, że tak wielki klub jak Lech nie może zapewnić sobie dobrej sytuacji finansowej. Przypomniał, że nie takie kluby upadały. Słowa wojewody zabolały związanych z Lechem kibiców. – Rzeczywiście to mówiłem, ale były to słowa wyrwane z kontekstu – mówił wczoraj A.Nowakowski. – Moja wypowiedź dotyczyła niedawnych mistrzostw juniorów nie rozgrywanych w Poznaniu, ale w kilku miastach Wielkopolski.

Andrzej Nowakowski zapewnia, że jako wojewodzie bliskie mu są wszystkie kluby w regionie, ale szczególnie Lech, bo kibicuje mu od dawna. Boli go zła sytuacja finansowa Lecha. Czy Jan Kulczyk, zdaniem wojewody, wejdzie do Lecha? – Nie chcę wróżyć z fusów, bo to nie moja sprawa. Zawsze jednak twierdziłem, że Lech jest klubem z którym warto się związać i mu pomóc. Dlatego właśnie zawsze jestem do dyspozycji działaczy Lecha – podkreśla.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto