Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WERNISAŻ - To już ostatnie takie portrety z ulicy Fredry

Katarzyna Fertsch
W tym roku Kama Kuik, inicjatorka i organizatorka akcji, sama malowała portrety
W tym roku Kama Kuik, inicjatorka i organizatorka akcji, sama malowała portrety Sławomir Seidler
Mieszkańcy, studenci i wykładowcy UAM, zwykli przechodnie i osoby pracujące przy ulicy Fredry w Poznaniu. W sumie 24 osoby uwieczniono podczas tegorocznej edycji akcji „Portret Ulicy Fredry”. Wszystkie prace będzie można obejrzeć w najbliższą niedzielę, pod filarami na ulicy Fredry (na wysokości numeru 12, czyli przy Pracowni Spotkań Portretowych Paśnik Kamy).

Tegoroczna, czwarta i zarazem ostatnia edycja imprezy trwa od początku tego tygodnia. Jednak Kama Kuik, inicjatorka i organizatorka akcji, malowanie portretów zaczęła już w marcu. W poprzednich edycjach pomagali jej wolontariusze oraz studenci. Teraz tworzy sama.

– W tym roku wydamy katalog ze wszystkimi namalowanymi dotychczas portretami – opowiada Kuik. – W ciągu tych czterech lat powstało ich już prawie sto.
Wernisaż wystawy prac, które powstały podczas tegorocznego „Portretu Ulicy Fredry”, zaplanowano tradycyjnie na 20 czerwca. Wtedy przypada rocznica urodzin patrona, ulicy, Aleksandra Fredry.

O godzinie 18 rozpocznie się koncertowanie zespołu Swing Combo Krzysztofa Powalisza oraz Poznańskiej Sceny Młodych z fragmentami spektaklu Nasz Sposób na Osiecką. Zabawie towarzyszyć będą smakołyki ufundowane przez zaprzyjaźnione fredrowskie kawiarnie. O godzinie 22 odbędzie się uliczny pokaz filmu 14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego. Niedzielna impreza będzie jednocześnie pożegnaniem z Pracownią Spotkań Portretowych Paśnik Kamy przy ulicy Fredry (pracownia jest częścią zamykanej właśnie restauracji WZ).

– Właśnie ze względu na likwidację pracowni, „Portret Ulicy Fredry” odbywa się po raz ostatni. Mam nadzieję, że ideę święta urodzin ulicy przejmie któraś z tutejszych instytucji czy stowarzyszeń – mówi Kama Kiuk. – Uważam, że to świetna forma integrowania środowiska lokalnego oraz podnoszenia poziomu jego atrakcyjności i wyjątkowości.

Czasowa Galeria Uliczna będzie „otwarta” do końca miesiąca. Jednak już wczoraj na filarach powieszono pierwsze obrazy.
– To ciekawa inicjatywa. Inne ulice nie mają swoich portretów, a imieniny obchodzi tylko święty Marcin. To ożywia i wyróżnia to miejsce – uważa Jolanta Kośmider, która codziennie chodzi ulicą Fredry do pracy. – Żałuję, że to już ostatnia edycja. Przyznam, że chętnie sama dałabym się sportretować.
– W centrum, które od kilku lat obumiera społecznie, powinno się odbywać więcej takich imprez, happeningów czy wydarzeń. Przyciągałyby mieszkańców innych części miasta – dodaje Krzysztof Bąk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto